Scanią 141 na wakacje do Polski – biwak, zlot i ponad 20 lat w rękach jednej rodziny

Autor zdjęć: Heniek Anielski

To raczej nic zaskakującego, że będąc w wieku 20 lat próbuje się pożyczyć na wyjazd większy samochód od rodziców. Gdy jednak samochodem tym okazuje się 42-letnia Scania, cała sytuacja robi się już naprawdę ciekawa 😉 Dlatego przyjrzymy się teraz ciężarówce, którą można było ostatnio spotkać na polskich drogach.

Bohaterem artykułu okazuje się bardzo młody, holenderski kierowca Mika van Egdom. Od ubiegłego roku pracuje on w branży budowlano-komunalnej, prowadząc Volvo FMX z zabudową zamiatarki. Gdy jednak pojawił się plan na wakacyjny urlop w Polsce, zorganizowany z grupą transportowych znajomych i połączony z wizytą na zlocie Master Truck Show 2022, Mika postanowił zabrać w trasę weekendową ciężarówkę ojca. To wspomniana na wstępie Scania z 1980 roku, będąca pięknie utrzymanym egzemplarzem modelu 141.

Na potrzeby tych wakacji, klasyczna Scania podpięła naczepę kurtynową wypełnioną meblami, paletami, generatorem prądu, sporą lodówką, sprzętem audio oraz kilkoma skrzynkami złocistego trunku. Całe to wyposażenie najpierw przydało się na kilkudniowym biwaku w Kościanie pod Poznaniem, na bazie zaprzyjaźnionej firmy Adamax. Wtedy też wykonane zostały dołączone zdjęcia. Następnie zaś Scania przejechała na opolski zlot, gdzie Mika zaparkował w otoczeniu znajomych z Polski i Holandii. W ten sposób powstał cały kącik miłośników „holenderskiego tuningu”, a Scania stanowiła jego niewątpliwą gwiazdę.

Warto też wspomnieć o historii prezentowanego pojazdu, w której kryje się co najmniej kilka ciekawostek. Przede wszystkim warto zauważyć, że to jeden z ostatnich egzemplarzy serii 1, jako że w 1980 roku z fabryki zaczynały już wyjeżdżać Scanie „dwójki”. Jednocześnie jest to ciągnik o zaskakująco małym przebiegu i niewielu zmianach właścicieli. Jego licznik jeszcze nigdy się nie obrócił, obecnie wskazując niecały milion kilometrów, a do rodziny Van Egdom ciężarówka trafiła jeszcze w 1998 roku, będąc wówczas pojazdem osiemnastoletnim. Innymi słowy, był to samochód równie stary, co dzisiaj ostatnie egzemplarze Scanii serii 4 lub pierwsze sztuki serii R. To też pokazuje, dlaczego warto dzisiaj zachować jakiś kilkunastoletni sprzęt, z myślą o przyszłym klasyku.

Oczywiście od 1998 roku „jedynka” przekształciła się już w pełnoprawny zabytek, będąc przy tym utrzymywanym w doskonałym stanie i wyjeżdżając głównie na zloty lub weekendowe przejażdżki. Pod  kabiną znajduje się 14-litrowy, 370-konny silnik V8, opracowany jeszcze w czasach, gdy nikt nawet nie słyszał o normach Euro, a efektywność ciężarówek wyznaczały jedynie oficjalne normy konia mechanicznego na tonę (opisywane tutaj). Wewnątrz można znaleźć między innymi biało-niebieską, pikowaną tapicerkę, fotel kierowcy bez zagłówka, czy bakelitową kierownicę, która powinna tutaj pasować nawet największym przeciwnikom tego dodatku. Jak też przystało na sprzęt obecnie 42-letni, silnik oraz skrzynia biegów wydają tutaj prawdziwą symfonię dźwięków, a efekt tylko zwiększył wyjątkowo głośny układ wydechowy. Łatwo się więc domyślać, jak pięknym przeżyciem musiało być dla młodego kierowcy pokonanie takim sprzętem trasy międzynarodowej.

Brzmienie ciężarówki na filmie:

Omawiany samochód na Master Trucku: