Sposobów na rozwijanie transportowej pasji w młodych ludziach jest wiele. Jedni robią zdjęcia ciężarówek przy drodze, inni przygotowują wirtualne modele ciężarówek do gier, a jeszcze inni bawią się w programach graficznych, odwzorowując najładniejsze zestawy jeżdżące po naszych drogach. Dzieła tych ostatnich nazywają się „Manga Cars” i mają kilka cech charakterystycznych , wynikających z techniki ich wykonywania.
Wszystko bazuje tutaj na szkicach, przekładanych na miniaturowy format w oparciu o szkice prawdziwych ciężarówek w większej rozdzielczości lub też odwzorowywanych po prostu „na oko”, w oparciu o fotografie. Mowa tutaj oczywiście o szkicach przedstawiających boczny profil pojazdu lub ewentualnie jego przednią ścianę, które następnie maluje się na żądany kolor. Żeby jednak było ciekawiej, na tym malowaniu zabawa się nie kończy – malunki zazwyczaj wzbogacane są o różnego rodzaju dodatki, które można nakładać na pomalowany na szkic i osiągać tym samym po prostu tuningowy efekt.
Skąd biorą się takie dodatki? To wytłumaczyli mi twórcy takich grafik, Tomek i Patryk:
Po pomalowaniu auta przyozdabiamy je tak jak prawdziwe, są dostępne w internecie zestawy różnych orurowań, wydechów, świateł i wielu innych elementów do zrobienia auta tym jedynym, wyjątkowym. Niektóre dodatki robimy też sami. W kraju i za granicą wymieniamy się miedzy sobą pojęciami, jak i taktykami, doradzając sobie co usunąć, czy też dodać podczas tworzenia aut. Czasami używa się przy tym programów dających efekty niedostępne w programie Paint,. Są to Photofiltre, czy Gimp, które pozwalają na tworzenie na przykład wersji nocnych naszych mang, z oświetleniem.
Efekt tych prac możecie zobaczyć na dołączonych do tekstu grafikach. Przesłali mi je właśnie Tomek i Patryk (dzięki!), prosząc przy okazji o przekazanie podziękowań Kay Boonen za udostępnienie prac.
