Rząd rozważa obowiązkowe egzaminy ze znajomości przepisów ruchu drogowego dla rowerzystów

mercedes_antos_ochrona_rowerzystow_dystrybucja_1

Rowerzyści ignorujący wszelkie możliwe przepisy ruchu drogowego, to zjawisko powszechnie znane. Co więcej, jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna”, rowerzyści wspięli się już trzecie miejsce pod względem powodowania wypadków drogowych, oczywiście ustępując kierowcom samochodów osobowych (niechlubne miejsce pierwsze) oraz kierowcom ciężarówek (miejsce drugie). I właśnie w związku z tym ministerstwo infrastruktury rozważa wprowadzenie specjalnych egzaminów ze znajomości drogowego prawa.

Egzaminy te miałyby być skierowane do rowerzystów, którzy nie posiadają uprawnień do prowadzenia samochodów, czy też motocykli. Mowa tutaj więc o osobach, które nierzadko nie mają żadnej wiedzy na temat ruchu drogowego, a mimo to poruszają się po drogach publicznych. Żeby natomiast zdawanie tych egzaminów nie było szczególnie uciążliwe, wszystko miałoby odbywać się na komisariatach, przy pomocy policjantów z wydziałów ruchu drogowego. A co z osobami, które konieczność zdania takiego egzaminu by zignorowały, a mimo to jeździłyby rowerami po drogach publicznych? Tutaj chce się oczywiście stosować mandaty.

Co jednak ważne, wszystko to jest na razie tylko propozycją, więc przyszłość nowych przepisów nie jest przesądzona. Możliwe, że wejdą one w życie, ale możliwe też, że zostaną kompletnie zapomniane.