Pierwszy kwartał 2025 roku zbliża się do końca, więc wkrótce powinniśmy zobaczyć najnowsze raporty na temat kryzysu trwającego w branży transportowej. Tymczasem z rynku naczep docierają przewidywania na kolejne lata, mogące odpowiedź na pytanie: kiedy sytuacja w końcu ulegnie poprawie?
Organizacja Clear International regularnie tworzy raporty dotyczące sytuacji na rynku naczep. Najnowsza publikacja tego typu objęła dane dla Europy Wschodniej oraz Środkowo-Wschodniej, w tym także dla Polski, podsumowując rok 2024 i przewidując sytuację na lata 2027-2028. Można się przy tym dowiedzieć, że rok 2024 przyniósł we wschodniej i środkowo-wschodniej części Europy ponad 10-procentowy spadek popytu na naczepy. Objął on aż 13 z 15 krajów uwzględnionych w raporcie (o dwóch wyjątkach opowiem na końcu).
Tak złą sytuację tłumaczy się przede wszystkim kryzysem wśród firm transportowych, wywołanym przez pogarszającą się od 2022 roku sytuację gospodarczą. Jako główny przykład wskazuje się tutaj dane z Polski, gdzie zapotrzebowanie na transport spadło o 2,7 procenta. Polscy przewoźnicy mogli też mocno odczuć spadek zapotrzebowania w Niemczech, wynoszący aż 5,8 procenta. Poza tym Clear International zwróciło uwagę na wypełnienie wschodniego oraz środkowo-wschodniego rynku naczep w roku 2024. Wtedy to odnotowano rekordowy popyt na nowe pojazdy, na poziomie nieznanym dotychczas na wschód od linii Odry.
Kiedy natomiast spotka nas kolejny taki rekord? Według przewidywań ekspertów, w okresie 2025-2026 raczej nie dojdzie do sytuacji, w której przewoźnicy tłumnie ruszą do dealerów po nowe pojazdy. Dopiero rok 2027 ma przynieść poprawienie sytuacji i wzrost sprzedaży, natomiast na rok 2028 przewiduje kolejny rekord naczepowego popytu.
Na koniec zauważę pewien szczegół. Otóż statystyki Clear International są o tyle nietypowe, że dzielą nasz kontynent właśnie na wspomnianej linii Odry, wspólnie przedstawiając rynek zarówno ze wschodnich krajów Unii Europejskiej, jak i z Turcji oraz Rosji. I właśnie tutaj dochodzimy do dwóch wspomnianych wyjątków, wszak Turcja oraz Rosja utrzymały w 2024 roku bardzo wysoką sprzedaż nowych naczep. W samej tylko Rosji popyt wzrósł o ponad 32 procent, co eksperci tłumaczą zapotrzebowaniem budowanym przez „wojenną ekonomię”. Choć tutaj Clear International też zauważa, że tak wysoki poziom nie może utrzymać się długo i w kolejnych latach rynki Rosji oraz Turcji wrócą do normy, co w praktyce przełoży się na spadek sprzedaży.