Rozsądna wizja ciężarówki przyszłości – z kabiną i ograniczonym autopilotem

Dzisiaj ciężarówki marki Isuzu wyglądają tak:

…tak:

…lub tak:

Tymczasem już za kilka lat mają wyglądać tak:

Japoński producent, w Europie znany tylko  za sprawą pickupów oraz maksymalnie kilkunastotonowych podwozi, zaprezentował swoją wizję ciągnika siodłowego najbliższej przyszłości. Jest to prototyp Isuzu FL IR, który swoją oficjalną premierę będzie miał za dwa tygodnie, na targach Tokyo Motor Show.

Wyraźnie widać, że Isuzu chciałoby zerwać z dotychczasowym, wyjątkowo prostym designem. Co natomiast Japończyków do tego skłania? Na pewno spore znaczenie ma rozwój nowych technologii, który narzuca projektantom kilka konkretnych rozwiązań.

Sprawą oczywistą są efekciarskie reflektory, możliwe do wykonania dzięki technologii LED. Do tego dochodzą też wysięgniki na bokach, z kamerami zastępującymi lusterka. Najciekawsze ma być jednak wnętrze, stanowiące odpowiedź na platooning, czyli technologię łączenia ciężarówek w zautomatyzowane konwoje.

Niestety w chwili obecnej nie są dostępne żadne wewnętrzne zdjęcia. Zapewne przyjdzie nam na nie poczekać wspomniane dwa tygodnie. Isuzu ogólnie za to podało, jakiego nowego rozwiązania można się spodziewać w miejscu pracy kierowcy.

Pulpit ciężarówki ma być przystosowany do pracy w dwóch trybach. W zależności od tego, czy kierowca sam będzie prowadził, czy też podepnie swój pojazd pod poprzedzającą ciężarówkę, do jego dyspozycji będzie różny zestaw narzędzi sterujących. Zamiana ta dokona się automatycznie, w zależności od trybu jazdy.

Swoją drogą, biorąc pod uwagę najnowsze trendy, ciekawostką jest też samo przewidywanie instrumentów do prowadzenia pojazdu. W końcu, jak dopiero co pisałem w tym artykule, Szwedzi już prześcigają się w prezentowaniu wizji ciężarówek bez jakichkolwiek kabin, w stu procentach podporządkowanych autopilotom lub zdalnemu sterowaniu.