Rozbita kabina ciągnika siodłowego wisiała 150 metrów nad ziemią, ratując się tylko dzięki naczepie

chiny_ciezarowka_150_metrow_nad_ziemia_2

Na chińskich drogach nierzadko dzieją się naprawdę ciekawe rzeczy. Pamiętacie jak zatrzymano ciężarówkę jadącą bez jednego koła na przedniej osi? Albo jak ciągnik z naczepą przez dłuższy czas ciągnął za sobą rozbite auto dealera narkotyków? No to teraz mamy kolejny nietypowy przypadek, w którym ilość szczęścia w nieszczęściu przybrała wprost niewyobrażalną skalę.

W prowincji Guangdong, na początku sierpnia tego roku, kierowca autotransportera z jakiegoś powodu stracił panowanie nad pojazdem. Wydarzyło się to akurat na potężnym moście, mniej więcej 150 metrów nad ziemia, a jedynym, co dzieliło ciężarówkę od przepaści był niezbyt wysoki murek. Trzyosiowy ciągnik w typowo chińskiej konfiguracji pokonał ten murek z łatwością, dwiema osiami wyjeżdżając poza most. Cały zestaw nie spadł jednak w przepaść, gdyż na jezdni utrzymał się fragment ramy z osią napędową, dociążany przez również typowo chińską, szeroką naczepę z samochodami. Szczęśliwie rama wytrzymała do przyjazdu służb ratunkowych i w ten oto sposób kierowca wyszedł z wypadku bez najmniejszych obrażeń. Trudno mi jednak sobie wyobrazić co czuł, kiedy czekał na pomoc rozbitej kabinie, 150 metrów nad ziemią.

Swoją drogą ciekawe jak wyglądałby przebieg zdarzeń, gdyby za ciągnikiem jechała naczepa europejska – znacznie krótsza, mieszcząca na szerokość tylko jeden rząd samochodów, a tym samym też znacznie lżejsza. Czy taka konstrukcja też zdołałaby utrzymać ciężarówkę na moście?

chiny_ciezarowka_150_metrow_nad_ziemia_1