Ceny egzotycznych ciężarówek w Rosji: Hyundai Xcient, Kamaz 5490, Ford Cargo, Howo A7 i Dongfeng KL

dongfeng_ciagnik_naczepa_wielton

Powyżej: znaleziony w jednym z rosyjskich ogłoszeń Dongfeng KL z 2007 roku, który pracuje z polską wywrotką Wielton (źródło: gruzovoy.ru)


Od około trzech dekad w Europie utrzymuje się porządek spod znaku „wielkiej siódemki”, który w praktyce oznacza, że jeśli chcesz kupić duży samochód ciężarowy, to na 99,9 procent wybierzesz coś z oferty siedmiu najpopularniejszych producentów. Od kiedy jednak kilkanaście miesięcy temu założyłem 40ton.net, co jakiś czas prezentuję doniesienia na temat kandydatów na, że tak to ujmę, ósmego producenta, czyli kolejną firmę, która mogłaby zaskarbić sobie europejskie portfele. Oczywiście wiele z tych doniesień traktujecie ze sporym przymrużeniem oka, czemu generalnie się nie dziwię. Po pierwsze, jeśli o jakiś zmianach pisze w Polsce tylko jedna osoba, to pewnie naprawdę trudno uznać zmiany te za możliwe. Po drugie, od tylu lat żyjemy wyłącznie z „wielką siódemką”, że wyobrażenie sobie obecności na rynku kolejnego mocnego gracza jest rzeczą wręcz abstrakcyjną, tym bardziej jeśli miałby to być gracz spoza Europy. Fakty są jednak takie, że kolejni producenci pukają do bram Unii Europejskiej, robiąc to od wschodu, od strony Rosji.

Dongfeng, którego kupiło Volvo Trucks, Howo, które wspiera MAN, Kamaz, który pracuje razem z Mercedesem, Ford Otosan, który z powodzeniem sprzedaje model Cargo i w końcu Hyundai, który próbuje swoich sił z nowym modelem Xcient – właśnie tych pięciu producentów opisywałem przez ostatnie miesiące jako kandydatów na ósme miejsce na europejskim rynku. Czy mają oni jednak faktyczne szansę na sukces także w Europie? Teoretycznie tak, choć wszystko zależy od kilku czynników. Po pierwsze, nie ma mowy o debiucie w Unii Europejskiej bez silników Euro 6, których jak na razie żaden z wymienionych producentów nie oferuje. Po drugie, o sprzedawaniu ciężarówek w Europie można całkowicie zapomnieć dopóki nie dysponuje się odpowiednią siecią serwisową, mogącą utrzymać ciężkie i duże pojazdy w ciągłym ruchu. Po trzecie, oprócz serwisów trzeba zaproponować odpowiednie dodatki, z finansowaniem oraz usługami dla przewoźników na czele. Po czwarte zaś, każda z wymienionych powyżej firm musiałaby zaproponować po prostu dobrą cenę. I właśnie o cenach tutaj porozmawiamy, bo poniżej chciałbym zaprezentować małe zestawienie cen na wspominanym rynku rosyjskim, gdzie każdy z pięciu producentów cieszy się już pewną liczbą klientów.


Zobacz też:

Nowy Hyundai Xcient naprawdę robi wrażenie – Niemcy uważają, że ciężarówka podbije także Europę

Kolejne nowoczesne pojazdy od Kamaza, czyli mocne silniki, nowe warianty oraz przestronne kabiny

Volvo Trucks i Dongfeng rozpoczynają współpracę, której zwieńczeniem ma być debiut w Europie

Nowe ciężarówki z silnikami Euro 2, Euro 3 i Euro 4 – od Scanii Streamline, po Volvo FH4


Zacznijmy od firmy Hyundai, której model Xcient prezentowałem wczoraj w TYM artykule. Rozpatrując to wszystko obiektywnie, Koreańczycy mają spore szanse na wejście z ciężarówkami do Unii Europejskiej, gdyż dysponują naprawdę grubymi portfelami, ich samochody osobowe cieszą się u nas coraz większą popularnością i uznaniem, a do tego niedawno (TUTAJ) informowałem, że Hyundai ma wielkie plany dotyczące rynku ciężkich pojazdów. Wróćmy jednak do kwestii zasadniczej – ile w Rosji kosztuje Xcient? Fabrycznie nowy ciągnik siodłowy z rocznika 2014, 4×2 z wysoką kabiną i 12,8-litrowym silnikiem można znaleźć w rosyjskich ogłoszeniach za nawet 3,6 miliona rubli. Dla porównania, MAN TGX 18.400 XLX, również z rocznika 2014, to wydatek niemalże równych 5 milionów. Porównać można też na przykład Iveco Stralis 460 6×4 z niską kabiną, pochodzące z wyprzedaży rocznika 2014 oraz model Xcient P410 6×4, też z niską kabiną, ale już z rocznika 2015. Również i tutaj Hyundai jest tańszy, choć już raczej minimlanie – zapłacimy za niego 5,2 miliona, podczas gdy Iveco wyceniono na około 5,4 miliona.

Przeliczając te ceny na złotówki (mnożenie razy 0,072, kurs na 21 kwietnia) otrzymujemy następujące kwoty: Hyundai 4×2 to wydatek 259 tys. złotych, model 6×4 to 374 tys. zł, MAN 4×2 kosztuje około 360 tys. złotych, zaś Iveco 6×4 to około 388 tys. zł.

hyundai_xcient_ceny_w_rosji_2 hyundai_xcient_ceny_w_rosji_1

Kolejny w zestawieniu jest Kamaz 5490, czyli samochód, który można określić Mercedesem Axorem wyprodukowanym w Rosji i postawionym na rosyjskim podwoziu. Taki dwuosiowy ciągnik siodłowy z niemieckim silnikiem o mocy 428 KM, fabrycznie nowy, to wydatek niemalże taki sam jak w przypadku opisywanego powyżej Hyundaia 4×2. Oferty rosyjskich dealerów, w wyprzedaży rocznika 2014, wyliczane są na około 3,5-3,6 miliona rubli, czyli jak przeliczałem powyżej, coś wokół ćwierć miliona złotych.

kamaz_5490_ceny_w_rosji_1

Ford Cargo to w temacie Rosji samochód o tyle ciekawy, że na terenie kraju carów postawiono uruchomić montaż tej konstrukcji, o czym pisałem TUTAJ. Takich kaliningradzkich egzemplarzy oczywiście w sprzedaży jeszcze nie ma, ale w rosyjskich ogłoszeniach czeka trochę tureckiej produkcji z wyprzedaży rocznika… 2013. I tutaj mamy niespodziankę – pozbawiony przebiegu, choć i tak już dwuletni Cargo okazuje się być droższy od Kamaza i Hyundaia, w 460-konnej wersji z wysoką kabiną, napędem 4×2 i „automatem” ZF kosztując 4,4 miliona rubli, czyli około 316 tys. złotych. Dla porównania, mniej więcej tyle samo, a nawet trochę mniej kosztuje 460-konny DAF-em XF105 z 2014 roku, również bez przebiegu. Trudno się więc dziwić, że Ford Otosan postanowił ruszyć z produkcją w Rosji – powinno to pomóc w obniżeniu ceny modelu Cargo.

ford_cargo_ceny_w_rosji_2

Oszczędni na pewno nie wybiorą w Rosji Forda, ale za to mogą skusić się na chińskie ciężarówki marki Howo, które dopiero co prezentowano na brytyjskich targach Commercial Motor Show 2015 (informacje TUTAJ). Model Howo A7, w najpopularniejszej w ogłoszeniach wersji 6×4 wyposażonej w wysoką kabinę i 375-konny silnik, to w przypadku nowych samochodów z rocznika 2015 wydatek około 3,6 miliona rubli. Kwotę tę możemy przeliczyć około 259 tys. złotych, co czyni tę propozycję porównywalną cenowo z Kamazem 4×2 i Hyundaiem 4×2, a jednocześnie znacznie tańszą od Hyundaia oraz Iveco 6×4.

howo_ceny_w_rosji_1

Równie tani jest Dongfeng, marka będąca teraz w 45-procentach w rękach Volvo Trucks, która była zresztą największą niespodzianką ubiegłorocznych targów w Hanowerze. Ile w Rosji zapłacimy za ciągnik siodłowy tego producenta? Tutaj niestety jest pewien problem, bo najnowszy, długodystansowy model KX nie jest jeszcze obecny w rosyjskich ofertach. Znaleźć można jednak model KL, który porównywalny jest pod względem wielkości kabiny na przykład z DAF-em CF, czy też Volvo FM. Ile taki 375-konny Dongfeng KL z układem osi 6×4 kosztuje? Samochód ten, nowy egzemplarz z 2014 roku, okazuje się wymagać jedynie 3,1 miliona rubli, czyli 223 tys. złotych. Przy okazji można się domyślać, że model KX 6×4 byłby tutaj droższy o jakieś pół miliona rubli, czyli porównywalny z opisanym powyżej Howo.

dongfeng_ceny_w_rosji_1