Rosja wystąpi z AETR lub zakaże wjazdu z nowym tacho? Odwet za niedobór kart

W nawiązaniu do tekstu:

W Rosji skończyły się karty do tachografów – wydruki i przymusowa zmiana pracy

Media z Rosji mówią już o tym już w pełni otwarcie – to przez piąty oraz szósty pakiet unijnych sankcji rosyjscy kierowcy nie mogą teraz uzyskać kart do tachografów. Podzespoły do produkcji importowano bowiem z Zachodu, a bez nich dalsze wytwarzanie jest po prostu niemożliwe.

Jak już ostatnio wyjaśniałem, niedobór kart wymagał od Rosjan wprowadzenia tymczasowych przepisów. Pozwalają one jeździć bez zalogowanej karty, o ile kierowca dokona po każdym przejeździe wydruku, podpisując się na nim i podając swoje prywatne dane. Co jednak ważne, ten prowizoryczny sposób można wykorzystać tylko w transporcie krajowym. Jeśli więc rosyjski kierowca jeździ w przewozach międzynarodowych, na przykład do Turcji (co jest ostatnio bardzo popularne), może teraz stanąć przed koniecznością zmiany pracy.

Coś takiego brzmi jak poważny problem. Dlatego też w rosyjskich mediach pojawiają się pierwsze pomysły na odwet wobec „nieprzyjaznych krajów”. Najbardziej odważne z nich mówią o konieczności całkowitego wystąpienia z umowy AETR, regulującej przestrzeganie norm czasu pracy w całej Europie, w Rosji, na Kaukazie oraz w Azji Środkowej. Zamiast tego Rosjanie chcieliby wprowadzić swój własny system rejestrowania czasu pracy, jak ma to miejsce na przykład w Chinach lub w Iranie, a spełnienie wymogów tego systemu miałoby oczywiście stanowić dla unijnych przewoźników problem.

Są jednak eksperci, zdaniem których wystąpienie z AETR wywołałoby jeszcze więcej utrudnień dla samych Rosjan. Byłby to też proces czasochłonny oraz drogi. Ta sama grupa wychodzi więc z bardziej powściągliwymi propozycjami, jak na przykład zakazanie wjazdu do Rosji z najnowszymi tachografami inteligentnymi typu 1C. Urządzenia te stosuje się w ciężarówkach unijnych od połowy 2019 roku, natomiast do ciężarówek spoza Unii nigdy one nie dotarły. Gdyby więc taki zakaz został wprowadzony, w praktyce objąłby on tylko pojazdy z „nieprzyjaznych krajów”.

W którą drogę ostatecznie pójdą Rosjanie, tego nie wiadomo. Jedno jest jednak pewne – niedobór kart do tachografu może okazać się długotrwały, gdyż lokalne władze nie podają nawet szacunkowego terminu jego rozwiązania.