Ciężarowy dział koncernu Volkswagen, znany pod nazwą Grupa Traton, zaprezentował swoje sprzedażowe wyniki z 2024 roku. Jest to więc okazja by zobaczyć, jak na rynku odnajdują się cztery kompletnie różne marki, pochodzące z trzech różnych kontynentów.
Zacznę od krótkiego wyjaśnienia, przedstawiając na czym polega różnorodność Grupy Traton. Już jej dwie europejskie marki, czyli MAN oraz Scania, potrafią wykazywać naprawdę spore różnice. MAN zwykle występuje na średniej półce cenowej, Scania zwykle trafia na półkę wysoką, a ponadto firmy mają różne występowanie geograficzne, z MAN-em wyjątkowo mocnym w Niemczech oraz ze Scanią bardzo mocną w Skandynawii. Do tego dochodzą dwie marki z Ameryki, mianowicie północnoamerykański International oraz południowoamerykański Volkswagen Truck&Bus. Ten pierwszy wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych i jest tam obecnie kojarzony głównie z dostawami ciężarówek dla wielkich flot. Za to brazylijski, ciężarowy Volkswagen znany jest z wykorzystywania rozwiązań przestarzałych względem Europy, choć w ostatnich latach zaczął bardzo mocno się rozwijać.
Po tym wstępie możemy przejść do wyników. Te wskazują, że w całym 2024 roku cztery marki z Grupy Traton dostarczyły 334 200 samochodów ciężarowych oraz autobusów, o zaledwie 1 procent mniej niż w roku 2023 (338 200). Na pozycję głównego sprzedawcy weszła przy tym Scania, dostarczając do klientów 102 100 pojazdów, o 6 procent więcej niż w roku poprzednim (96 700). Na miejsce drugie spadł MAN, dostarczając 95 700 pojazdów, o 18 procent mniej niż w roku poprzednim (116 000). Na miejscu trzecim, wyraźnie goniąc europejskich kolegów, pojawił się północnoamerykański International z dostawami na poziomie 90 600 sztuk, o 2 procent powyżej poziomu z roku poprzedniego (88 900). Za to na miejscu czwartym pozostaje Volkswagen Truck&Bus, dostarczając 45 800 pojazdów, o całe 23 procent więcej niż w roku poprzednim (37 200).
Skąd wzięły się poszczególne wyniki? Wzrost dostaw, który zdołała odnotować Scania, jest tłumaczony świetną sprzedażą w Ameryce Południowej. W Europie rynek pozostawał bowiem bardzo słaby. Duży spadek MAN-a to kwestia głównie kryzysu na rynku niemieckim, a także opóźnień w wymianie generacji oraz technologii. Niewielki wzrost Internationala, odnotowany pomimo ogólnego skurczenia rynku w Stanach Zjednoczonych, ma być następstwem licznych zamówień na ciężarówki średniotonażowe, a także dobrego przyjęcia nowego układu napędowego S13, zaczerpniętego ze Scanii. Jeśli natomiast chodzi o olbrzymi wzrost ciężarowego Volkswagena, to po raz kolejny odnosi się on do dobrej koniunktury w Ameryce Południowej, wywołanej przez wprowadzenie normy Euro 6 w Brazylii.
Dla ułatwienia, same cyfry:
Scania: 102 100 dostarczonych pojazdów, wzrost o 6 procent;
MAN: 95 700 pojazdów, spadek o 18 procent;
International: 90 600 pojazdów, wzrost o 2 procent;
Volkswagen Truck&Bus: 45 800 pojazdów, wzrost o 23 procent;
Łącznie: 334 200 pojazdów, spadek o 1 procent.
International LT S13 (prezentację z filmem znajdziecie tutaj):
Volkswagen Constellation (prezentację z filmem znajdziecie tutaj):