Rewolucja w unijnym transporcie do 2050 roku – emisja gazów ma po prostu zniknąć

Komisja Europejska zaprezentowała wczoraj nowy projekt. To plan przestawienia Unii Europejskiej na „neutralność klimatyczną”, czyli całkowite ograniczenie emisji gazów cieplarnianych. Wśród zawartych propozycji nie brakuje zaś tych dotyczących branży transportowej.

Wszystko ma odbyć się dwustopniowo. Do 2030 roku emisja gazów cieplarnianych ma zostać ograniczona o co najmniej 40 procent. Kolejne 20 lat później Europa ma być natomiast pierwszym na świecie kontynentem, który całkowicie wyeliminuje tę emisję.

Jak chce się to zrobić? Wśród transportowych propozycji mamy między innymi plan dopuszczenia 25-metrowych ciężarówek do powszechnego, także międzynarodowego użytku. Projekt Komisji uwzględnia też zniesienie jednego z zapisów „Pakietu Mobilności”, w postaci nakazu cyklicznego zjazdu ciężarówek do krajów swojego pochodzenia.

Spora część transportu drogowego ma zostać wyeliminowana. Zamiast tego chce się rozwijać transport intermodalny, realizowany przy pomocy pociągów oraz barek. Specjalnie w związku z tym chce się też wprowadzić reformy na kolei, jak na przykład ujednolicenie kolejowych systemów bezpieczeństwa w całej Unii Europejskiej.

Łatwo się też domyślać, że realizacja komisyjnego planu oznaczałaby koniec silników diesla. Zamiast tego przewoźnicy musieliby masowo przesiąść się na pojazdy zasilane biogazem lub prądem. Ten ostatni musiałby też pochodzić z odnawialnych źródeł energii. Wszystko pasuje więc do planu, który przygotowuje dla siebie Wielka Brytanii. Mowa tutaj o tym artykule: Zakaz sprzedaży pojazdów spalinowych od 2032 roku – co z ciężarówkami i “busami”?