Reportaż niemieckiej telewizji na temat kierowców z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym o Polakach

Od kilku tygodni jednym z najgorętszych tematów w branży transportowej jest niemiecka pensja minimalna, która zgodnie z nowymi przepisami najwyraźniej dotyczy także polskich kierowców pracujących w polskich firmach. Skoro już więc jesteśmy w tym temacie to warto przyjrzeć się postrzeganiu naszych kierowców w Niemczech, co świetnie przedstawia film dokumentalny opublikowany w tamtejszej telewizji w kwietniu tego roku. Tytuł produkcji już sam mówi za siebie: Leben im LKW: Wie Trucker ausgebeutet werden, czyli po prostu „Życie w ciężarówce: Jak wykorzystuje się kierowców”.

Kompletne nagranie, przygotowane przez stację Das Erste, można zobaczyć poniżej. Wszystko jest jednak w języku niemieckim, więc jeśli ktoś nie jest z tą mową za pan brat, zapraszam do przeczytania poniższego streszczenia najważniejszych elementów dokumentu.

Wszystko zaczyna się bardzo obrazową sceną z portu w Hamburgu – obok siebie zaparkowała cała armia ciężarówek, przede wszystkim z Europy Środkowo-Wschodniej, a wśród nich odbywa się typowe sobotnie biwakowanie. Grupa kierowców z Białorusi gotuje wspólnie zupę, z czego jeden z nich opowiada, że czeka na załadunek już od pięciu dni i tak naprawdę nie wie ile jeszcze będzie musiał czekać. Potem mamy kierowcę z Polski, który stwierdza, że zarabia jedynie 600 euro miesięcznie (trochę trudno w to uwierzyć…), w związku z czym musi stać tutaj, bo po prostu nie stać go na skorzystanie z płatnego parkingu z pełnym zapleczem, a nikt mu tego nie zwróci. W tym miejscu postoju owe zaplecze ogranicza się natomiast tylko do dwóch przenośnych toalet.

Tymi obrazowymi przykładami twórcy reportażu chcą podkreślić, że to właśnie druga, mroczna strona zjednoczonej Europy bez granic – braki w zapleczu sanitarnym, braki w miejscu na postój i firmy konkurujące cenami za wszelką cenę. Przy okazji w reportażu pojawia się wspomnienie o weekendowych pauzach, co jest o tyle interesujące, że w kwietniu 2014 roku krajowe zakazy z Francji i Belgii jeszcze nie istniały. Eksperci wyjaśniają, że po maksymalnie dwóch tygodniach jazdy kierowca powinien opuścić kabinę, gdyż nie może odbyć pełnej, 45-godzinnej przerwy w aucie. Niestety, w Niemczech owy przepis dotyczący czasu pracy istnieje tylko na papierze, a krajowe prawo nie przewiduje tutaj żadnych specjalnych kar. Podkreśla się przy tym, że BAG nie jest w stanie kontrolować sytuacji, gdyż dysponuje jedynie 230 inspektorami na 12 tys. km autostrad, a i kontrolowania ciężarówek w czasie weekendowego postoju w Niemczech się nie stosuje

W filmie pojawia się też przykład z Belgii, gdzie jeden z funkcjonariuszy policji kontroluje w obecności kamer kierowcę z Węgier (zdjęcie poniżej). Jak wynikało z karty do tachografu, był on w trasie aż cztery miesiące!

reportaz_niemcy_kierowcyTemat podrzucił Szymon, dzięki!