Powyżej, od lewej: silnik konwencjonalny oraz silnik z elementów wydrukowanych
Dopiero co Mercedes-Benz poinformował, że zamierza wytwarzać części zamienne do samochodów przy użyciu drukarki 3D (opis TUTAJ). Taki sposób ma być tańszy, a jednocześnie pozwolić na ograniczenie zapasów magazynowych, na bieżąco wytwarzając elementy dla mniej spotykanych modeli. To jednak nic w porównaniu z tym, co przygotowuje Renault Trucks. Francuzi zaprezentowali bowiem właśnie silnik, który został od początku do końca „wydrukowany”.
Prototypowa jednostka to egzemplarz silnika DTI 5 – mającego cztery cylindry i przeznaczonego dla lekkich pojazdów dystrybucyjnych. Ten ostatni fakt ma być tutaj nie bez znaczenia, jako że silnik z drukarki 3D pozwalać na wyraźne ograniczenie masy własnej, tak istotne przy mniejszych ciężarówkach. Renault Trucks wylicza, że prototypowa jednostka okazała się o 120 kilogramów lżejsza od konwencjonalnej, co jest aż 25-procentową różnicą. Co więcej, udało się przy tym ograniczyć ilość pojedynczych elementów, z 841 do nieco ponad 600.
Poniżej, od lewej: silnik konwencjonalny oraz silnik z elementów wydrukowanych
Jednocześnie Francuzi podkreślają, że pomimo nietypowej techniki produkcyjnej, silnik złożony z elementów wydrukowanych nie charakteryzuje się mniejsza wytrzymałością. Dowodzi tego podobno pierwszy test, mający aż 600 godzin. Jak jest to jednak możliwe? Choć drukarki 3D kojarzą się przede wszystkim z plastikami, Renault Trucks postanowiło sięgnąć po technologię pozwalającą na drukowanie metalem” To właśnie ona pozwala na szybkie przygotowanie takich elementów jak na przykład wałek rozrządu. Jednocześnie znacznie ułatwione jest tutaj przygotowywanie do produkcji, jaki że drukarka potrafi wyprodukować dany element bezpośrednio na bazie wirtualnego projektu.
Poniżej, od góry: popychacz konwencjonalny oraz popychacz z drukarki 3D
