Renault Trucks T520 High – test 40ton.net – samochód, który otrzymał trudne zadanie zastąpienia legendy

renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_02

Oddaję głos Michałowi Jędrzejczykowi, mojemu stałemu testerowi ciężarówek z naczepami.

Wprowadzenie na rynek nowej generacji ciężkich samochodów ciężarowych zawsze jest sporym wydarzeniem, bez względu na producenta. Trudno się temu dziwić, wszak średnia długość życia dużych ciężarówek, oczywiście z pewnymi modernizacjami, to w Europie jakieś 18 lat. Niedawno taką premierę przygotowało Renault Trucks wprowadzając na rynek nową gamę pojazdów. Premiera była to bezprecedensowa, gdyż wówczas Renault Trucks odświeżyło pełną gamę pojazdów, przygotowując następców między innymi doskonale znanego i popularnego Premium oraz legendarnego już Magnum. A że zastąpić model Magnum to zadanie wręcz niesamowicie ciężkie, bardzo ucieszyłem się z możliwości zapoznania się ze spadkobierczynią legendy, czyli Gamy T High.

Pierwsze wrażenie

Po dotarciu na plac firmy Retos w Pietrzykowicach k. Wrocławia w oczy od razu rzucił mi się efektowny zestaw złożony ciągnika siodłowego, pokrytego metalicznym lakierem, jakiego nie powstydziłby się dobry samochód osobowy, a także super opływowej naczepy, będącej swoistym laboratorium na kołach. Od razu uwagę zwraca fakt, że nowy produkt sygnowany rombem zupełnie odciął się od idei swego sławnego poprzednika. Właściwie jedyną rzeczą, która łączy oba pojazdy, jest płaska podłoga wewnątrz kabiny i… i to tyle. Charakterystyczne umiejscowienie stopni wejściowych zniknęło, podobnie jak stylistyczne odcięcie linii kabiny od „maszynowni”. Teoretycznie jest bardziej zwyczajnie, choć gdy popatrzymy na Gamę T z zewnątrz, dochodzimy do wniosku, że chyba jednak nie do końca. Potężna sylwetka auta składa się z wielu ostrych linii, ogromnych reflektorów z dyfuzorami oraz zaokrąglonego dachu kabiny. Trochę jak połączenie lokomotywy towarowej z promem kosmicznym, trochę jak Transformers. Niemniej może się to podobać, na pewno rzuca się w oczy i nikt nie pozostanie obojętny wobec całego projektu. A czy okaże się on ponadczasowy? Pożyjemy, zobaczymy.

renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_03

Z fotela kierowcy

Jeżeli z zewnątrz było oryginalnie, to wnętrze dostarczyło nie mniejszych atrakcji. Aby się do niego dostać musimy pokonać cztery umieszczone dokładnie jeden nad drugim stopnie wejściowe, a kiedy już zajmiemy miejsce w szoferce, w oczy od razu rzuci się kanciasta deska rozdzielcza, niecodzienna kierownica, zestaw wskaźników rodem z myśliwca F22 oraz, co ciekawe, bardzo przytulna, przyjemna dla oka kolorystyka. Trudno pominąć też fotele, które już na pierwszy rzut oka wyglądają na wygodne i zdają się zapraszać do zajęcia miejsca za kierownicą.

Faktycznie, fotele nie dość, że ładne, są bardzo wygodne. Zakres ich regulacji jest wystarczająco duży, więc bez względów na gabaryty każdy kierowca usiądzie wygodnie. Z kierownicą jest nieco gorzej, gdyż zakres jej regulacji nie jest już tak obfity. Szkoda, bo niecodziennie wyglądający ster okazuje się być i wygodny, i ergonomiczny, a klawisze umieszczono tutaj nie tylko przy kciukach, ale także od spodu. Zestaw wskaźników zdominowany został przez ogromny wyświetlacz wygodnego, choć mocno rozbudowanego, komputera pokładowego, a analogowe wskaźniki tak naprawdę mamy tutaj tylko cztery: obrotomierz, wskaźnik temperatury cieczy chłodzącej, wskaźnik paliwa i AdBlue oraz wskaźnik ciśnienia w układzie pneumatycznym. Prędkościomierz, wzorem ostatnich egzemplarzy Magnum i Premium, jest cyfrowy.

Wszystko to wygląda ciekawie, ale trzeba zaznaczyć, że ergonomii miejsca pracy nie można zbyt wiele zarzucić. Na przykład umiejscowienie klawiszy możemy niemal dowolnie konfigurować, bez konieczności przeciągania przewodów i rozkręcania plastików, a automatyczny hamulec postojowy zwalniamy klawiszem na szczycie deski rozdzielczej. Bardzo innowacyjnie! Sama deska rozdzielcza obfituje w przeróżne schowki, przetłoczenia i półki. Jest ich naprawdę sporo, więc nikt nie powinien mieć problemu z zagospodarowaniem najbliższej przestrzeni. Cała kabina generalnie jest bardzo dobrze zagospodarowana, ilość zamykanych schowków jest naprawdę duża, a ich pojemność nie budzi zastrzeżeń. Dodatkowo pod leżanką mamy wysuwaną szufladę z chłodziarką, a po obu stronach łóżka czekają jeszcze po dwa spore bagażniki, z których górne dostępne są także z wnętrza.

renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_08

Przedział wypoczynkowy z rozsuwanymi leżankami również wydaje się być wygodny. I tutaj mamy kilka ciekawych rozwiązań, jak na przykład coś w stylu… hamaka na siedzeniu – bardzo praktyczne! Szczytem praktyczności jest także dzielona górna leżanka, która została wzdłużnie podzielona na pół – można ją złożyć, co dla osób jeżdżących w pojedynczej obsadzie stworzy doskonały i bardzo bezpieczny schowek. Renault bardzo dobrze rozwiązało także kwestie oświetlenia szoferki. Mamy tutaj kilka lamp punktowych, kilka bardziej nastrojowych akcentów świetlnych oraz duże skupiska diod LED w suficie – generują one naprawdę dużo światła, z możliwością regulacji jego natężenia.

Napęd

Pojazd demonstracyjny napędzany był przez 13-litrowy, 520-konny motor dysponujący momentem obrotowym o wartości 2550 Nm, dostępnym w zakresie 1050 do 1400 obr/min. Tylny most posiadał przełożenie 2,64. Jednostka DTI spokrewniona jest z silnikami Volvo, lecz Renault instaluje tutaj swój osprzęt i dedykowane oprogramowanie. Podobnie jest z automatyczną, 12 stopniową skrzynią biegów – to konstrukcja pokrewna z Volvo I-Shift, a to chyba najlepsza rekomendacja.

Zespół napędowy jest naprawdę zgrany i skutecznie rozpędzał 40-tonowy zestaw. 520-konny silnik wydaje się praktycznie nie odczuwać tonażu, to naprawdę mocny napęd. Skrzynia zmienia biegi płynnie i, na tyle, na ile jest to możliwe, pomija przełożenia przy rozpędzaniu. Mam jednak też pewną uwagę – strategia zmian biegów raczej nie pozwala silnikowi spadać poniżej 1000 obr/ min., a szkoda, bo mocarny silnik wspomagany sprężarką ze zmienną geometrią łopatek spokojnie powinien radzić sobie także w niskich partiach obrotów, zmniejszając przy tym ilość operacji biegami i oszczędzając nieco paliwa. Uwaga dotyczy też poziomu hałasu – nie jest on w żaden sposób uciążliwy, ale wygłuszeniu bliżej do standardów samochodów poprzedniej generacji.

Do prowadzenia ciężko mieć większe uwagi – wydaje się być neutralne i dość precyzyjne. Hamowanie jest skuteczne, dodatkowo wspomagane bardzo wydajnym zwalniaczem, którego dźwigienkę przeniesiono na prawą stronę kolumny kierownicy, znacznie wygodniej niż u poprzedników. Widoczność z wnętrza może zostać uznana za świetną i duży w tym udział wysoko zawieszonej kabiny oraz dobrych lusterek.

renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_11

Naczepa

Kilka słów należy się samej naczepie, pod którą podpięta była „testówka”. Sam jej wygląd podpowiada, że mamy tutaj do czynienia z małoseryjnym pojazdem. Wszystkie krawędzie zostały zaokrąglone, naczepa dodatkowo zwęża się przed tylnymi drzwiami, a całe podwozie zostało zabudowane opływowymi spojlerami i dyfuzorami, których kształt może przywodzić na myśl szalone konstrukcje Colaniego. Wygląd ten nie jest przypadkowy – cały czas prowadzone są prace nad prototypowym pojazdem z projektu Optifuel Lab 2, który ciągnie podobną, aerodynamiczną naczepę. Renault Trucks bada jakie realne oszczędności może przynieść dopracowanie aerodynamiki jeżdżących po drogach pojazdów, testując zarazem technologie, które niebawem pojawią się we francuskich ciężarówkach.

Ciekawym elementem był też dostępny w kabinie kierowcy pilot monitorujący główne parametry pracy naczepy, w tym ciśnienie w ogumieniu, czy temperaturę hamulców – bardzo dobry pomysł!

Zużycie paliwa

Jazda testowa odbyła się na trasie Pietrzykowice – Świdnica – Żarów – Pietrzykowice. Cały przejazd liczył sobie blisko 100 kilometrów i obfitował w zróżnicowane drogi, w tym trasy niskiej kategorii, przejazd autostradowy oraz kilka podjazdów. Przy dużym natężeniu popołudniowego ruchu oraz silnym wietrze, obciążony do 40 ton zestaw zadowolił się lekko ponad 32 litrami oleju napędowego. Wynik to naprawdę dobry, zważywszy, że kilkukrotnie konieczne było rozpędzanie się niemal od zera, spowodowane to ruchem rowerzystów, to maszyn rolniczych.

Podsumowanie

Jakie jest Renault Trucks T520 High? Po krótkim teście stwierdzam, że to pojazd bardzo ciekawy. Niektóre rozwiązania i stylistyka mogą się podobać lub nie, ale niezaprzeczalnych zalet, takich jak przemyślana kabina i bardzo dobry układ jezdny, nie da się podważyć. Przy odpowiednio skalkulowanej cenie i bardzo rozbudowanej sieci serwisowej, Gama T High może się więc okazać ciekawą propozycją.

Galeria zdjęć:

renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_01 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_10 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_02 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_11 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_03 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_04 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_06 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_07 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_05 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_08 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_09 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_17 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_12 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_16 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_15 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_14 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_13 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_18 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_19 renault_trucks_t520_high_test_40tonnet_20