Renault T520 6×2 w Popławski Transport – akurat na 30-lecie zakupu „Majorki”

W 1994 roku dziadkowie Bartka Popławskiego postanowili założyć firmę transportową. W tym celu zakupili swój pierwszy, używany ciągnik siodłowy, wybierając bardzo wówczas popularne Renault Major. Dzisiaj natomiast, dokładnie 30 lat po tamtych wydarzeniach, sam Bartek może pochwalić się swoją pierwszą „Renówką”, właśnie odebraną od autoryzowanego dealera. Jest to ciągnik siodłowy Renault T520 High Sleeper, skonfigurowany w taki sposób, że trudno będzie przejść obok niego obojętnie.

Firmę Popławski Transport możecie kojarzyć z bardzo efektownymi, zmodyfikowanymi Scaniami serii S. W ostatnim czasie gdański przewoźnik zaczął też jednak sięgać po inne marki, decydując się na jednego Mercedesa Actrosa, odbierając kilka egzemplarzy Volva FH, a wiosną bieżącego roku zamawiają właśnie Renault Gamy T. Wybór tego modelu doskonale wpasował się we wspomniany na wstępie, rodzinny jubileusz, ale stało też za nim kilka innych powodów, do których dojdziemy w ramach przeglądu konfiguracji.

Specyfika firmy Bartka obejmuje transport ciężkich ładunków chłodniczych, wymagający doskonałej terminowości i prowadzący głównie do Wielkiej Brytanii. Dlatego też Bartek szukał ciągnika mogącego zapewnić wysoką średnią prędkość, a jednocześnie był zdecydowany na układu typu 6×2, z dodatkową osią pchaną. Ta ostatnia opcja coraz częściej pojawia się we flocie Popławski Transport, gdyż niweluje ryzyko przeciążenia osi napędowej podczas pracy z bardzo ciężką chłodnią (szerzej wyjaśniałem tę decyzję w tym artykule). Poza tym zamawiany ciągnik mieć być bogato wyposażony, zawieszony całkowicie na poduszkach i pomalowany według bardzo charakterystycznego, firmowego wzoru.

Volvo Group Truck Center w Będzieszynie pod Pruszczem Gdańskim miało odpowiedzieć na te specyficzne wymagania bardzo atrakcyjną ofertą. Handlowiec Wojciech Jaśkiewicz podszedł też do tematu z olbrzymim entuzjazmem i tam podpisano umowę na Gamę T widoczną na dołączonych zdjęciach. Jest to model T520, a więc wyposażony w 13-litrowy, 520-konny silnik z pojedynczą turbiną, bez systemu turbo compound. Na to ostatnie rozwiązanie się nie zdecydowano, gdyż jest ono nastawione raczej na ekonomiczne toczenie niż szybkie pokonywanie wzniesień. Poza tym konfigurację uzupełnił most o przełożeniu 2,31, możliwość wyłączenia trybu Eco oraz tempomat przewidujący topografię terenu Optiroll.

Nadwozie prezentowanego ciągnika to wariant High Sleeper, a więc największa kabina z płaską podłogą i czterema stopniami wejściowymi. W tym konkretnym egzemplarzu otrzymała ona między innymi wentylowany fotel kierowcy w wersji „Lux”, obrotowy fotel pasażera, obrotowy stolik na desce rozdzielczej, skórzano-materiałową tapicerkę, łóżko górne zamieniające się w półkę oraz klimatyzację postojową marki Dometic. Lista systemów elektronicznych, poza rozwiązaniami obowiązkowymi od lipca bieżącego roku, objęła także kamerę „martwego pola”, automatycznie uruchamiającą się wraz z kierunkowskazem. Za to o bezpieczeństwo na postoju zadba zamek nocny, z ryglami umieszczonymi na boczkach drzwiowych.

Podobnie jak większość ciągników z napisem Popławski na kabinie, trzyosiowe Renault nie mogło opuścić dealera bez dodatkowej wizyty w warsztacie lakierniczym. Cześć mniejszych elementów pomalowano tam pod kolor nadwozia, inne utrzymano zaś w szarości, tworząc wzory charakterystyczne dla tego ciągnika. Lakierowanie objęło także zbiorniki paliwa, liczące 540 litrów z lewej strony oraz 240 litrów po prawej, a wszystko objęła tablica świetlna z nazwą firmy oraz klasycznie rozmieszczone oświetlenie dodatkowe, z kultowymi „cytrynkami” przy zderzaku. Dopiero po zakończeniu wszystkich tych prac przed ciągnikiem można było rozwinąć czerwony dywan, a handlowiec Wojciech Jaśkiewicz mógł przekazać symboliczny kluczyk.

Zdjęcia wnętrza, jeszcze sprzed odbioru: