Renault T X-64 – niemal nowy ciągnik 6×4 Euro 3 z „fabryki samochodów używanych”

Renault Trucks rozwija ofertę swojej „fabryki samochodów używanych”. Do sprzedaży trafił już czwarty przygotowywany tam model, opatrzony tajemniczą nazwą T X-64.

Podobnie jak w trzech poprzednich wersjach, T X-64 powstaje na bazie poleasingowych ciągników Euro 6 do transportu dalekobieżnego. Pierwsi właściciele masowo zwracają takie pojazdy do dealerów, a sprzedaż używanych egzemplarzy w Europie nie jest rzeczą łatwą. Dlatego też ciągniki mają być zwożone do francuskiej fabryki w Bourg-en-Bresse, a konkretnie do przyzakładowego warsztatu, zwanego właśnie „fabryką samochodów używanych”.

Gdy przygotować Gamę T X-64, używany ciągnik Euro 6 musi przejść wymianę około 50 proc. elementów. Wymienia się w nim ramę, zawieszenie oraz kompletne osie. Podwozie 4×2 przekształcane jest z układ 6×4 z grubszymi podłużnicami, 8-tonową osią przednią oraz dwiema 13-tonowymi osiami tylnymi. Łącznie mamy więc 34-tonowy ciągnik, odporny na pracę pod bardzo dużymi obciążeniami. Ciężarówka zyskuje też dodatkowy prześwit, a oprogramowanie zautomatyzowanej skrzyni biegów wzbogaca się o tryb jazdy terenowej.

Wersja X-64 ma być oferowana wyłącznie klientom z Afryki oraz Bliskiego Wschodu. Dlatego kolejnym elementem modyfikacji jest obniżenie normy emisji spalin. Silnik Euro 6 przekształcany jest w jednostkę Euro 3, poprzez demontaż układu wtrysku AdBlue i zastąpienie rozbudowanego katalizatora prostym tłumikiem. Konieczna jest też zmiana oprogramowania, także filtrów paliwa i powietrza, dostosowując pojazd do większego zapylenia oraz pracy na oleju napędowym gorszej jakości.

Poza zmianami konstrukcyjnymi, każdy bazowy egzemplarz jest też sprawdzany pod kątem wyeksploatowania. Zużyte elementy podlegają wymianie, by kilkuletni samochód znowu był jak nowy. Dzięki temu afrykański lub azjatycki klient na Renault Gamy T X-64 będzie mógł otrzymać 18 miesięcy fabrycznej gwarancji, z limitem 180 tys. kilometrów. Dostanie też oficjalnie potwierdzenie, że modyfikacja silnika nie pogorszyła jego osiągów.

Trzeba przyznać, że wszystko to brzmi naprawdę sensownie. Faktem bowiem jest, że obecne ciężarówki europejskie niemal nie nadają się do użytku w krajach mało rozwiniętych. Dlatego też import używanych ciągników z Europy coraz częściej przegrywa tam ze sprzedażą nowych ciężarówek z Chin. Takie używane X-64 będzie jednak świetną alternatywą, zwłaszcza dla byłych kolonii francuskich, gdzie stare i proste modele Renault zbudowały sobie świetny wizerunek. X-64 będzie mogło zastąpić tam wyeksploatowane „Majorki” i „Premiumki”, takie jak z niedawnego artykułu o Beninie: Renault R380 Major oraz jego beniński kierowca – jak wygląda ich codzienna praca?

Inna sprawa, że to też przykład na ekologiczną hipokryzję. W Europie robi się wszystko, by przewoźnicy wyzbywali się starszych pojazdów, a nawet je złomowali. Pojazdy te eliminowane są przez opłaty ekologiczne, czy przez dopłaty do złomowania. Wszystko to dzieje się pod sztandarem ekologii, a pojazdy bez silników Euro 6 przedstawiane są w mediach niczym zagrożenie dla świata. A jednocześnie w Azji i Afryce nadal sprzedaje się fabrycznie nowe pojazdy Euro 3 lub też sprowadza do tej normy pojazdy używane, jak właśnie powyżej.

Na koniec jeszcze przypomnę, że dotychczas „fabryka samochodów używanych” pokazała wersje X-Road, P-Road oraz X-Port. Wszystko to pojazdy bazujące na długodystansowych ciągnikach Euro 6 i przekształcone do roli pojazdów lekko terenowych (X-Road), podwozi pod zabudowy (P-Road) oraz szosowych ciągników dla Afryki i Bliskiego Wschodu (X-Port).