Gdy zobaczyłem tę fotografię, początkowo myślałem, że to zdjęcie historyczne, wykonane jakoś 20-25 lat temu. Takiego układu samochodów – z rozbitą Tavrią oraz pauzującym tuż obok Renault serii R/Major – można by się spodziewać wówczas na polskich drogach. Jak się jednak okazuje, jest to zdjęcie z ubiegłego tygodnia, wykonane we wschodniej Ukrainie. Opublikowała je straż pożarna z obwodu ługańskiego, prezentując usuwanie skutków wypadku drogowego w Pavlogradzie pod Siewierodonieckiem. Mowa więc o dokładnie tym terenie, na którym skupia się obecnie rosyjska ofensywa.
Widok wspomnianego Renault, pochodzącego z lat 1990-1996, u wielu osób zapewne wzbudzi sentyment. W latach 90-tych był to bowiem w naszym kraju wyjątkowo popularny model, powszechnie wysyłany w trasy międzynarodowe. Dzisiaj jest to już jednak w Polsce wyginięty gatunek, w większości wyeksportowany poza Europę, w tym głównie do Afryki Zachodniej. Co więcej, w Polsce mamy już nawet pierwszy odrestaurowany egzemplarz na zabytkowych rejestracjach, a więc pojazd ewidentnie został doceniony jako klasyk. Mam tutaj na myśli ciągnik z firmy Tedi-Trans, prezentowany w następującym artykule: Renault R350 Major, które uniknęło „emerytury” w Afryce – Sesja Miesiąca 04/2022
Tymczasem w ukraińskim transporcie krajowym to nadal normalnie używany model. Da się go tam znaleźć także w ogłoszeniach sprzedaży, z cenami rzędu 15-25 tys. złotych. Widok taki jak na powyższym zdjęciu, z zasłoniętymi firankami gdzieś przy drodze, raczej nikogo więc pod Siewierodonieckiem nie zdziwił. Swoją drogą jest to też kolejny przykład na to, jak wytrzymałym sprzętem okazały się te stare „Renówki”. Nie tylko od trzech dekad pozostają one na drodze, ale też dobrze radzą sobie z niedofinansowaną infrastrukturą drogową.
Zdjęcie z gdańskiego zlotu Baltic Truck Show 2022: