Renault R370 Turboleader – ciężarówka po sportowym tuningu w stylu lat 80-tych

Powyżej: Turboleader z normalnej sprzedaży

Tuning potrafi bardzo ciężko znosić upływ czasu. Bywają jednak wyjątki, takie jak pokazowe Renault R370 Turboleader z 1984 roku. Pojazd ten nawet dzisiaj mógłby robić ogromne wrażenie, a ja sam chętnie wpisałbym go na listę motoryzacyjnych marzeń. Spójrzmy więc skąd wzięła się ta wersja i co mogła zaoferować.

Renault serii R o przydomku Turboleader było produkowane seryjnie. Samochód ten miał być wersją dla bogatych i wymagających klientów, występując tylko z 15-litrowymi silnikami V8. Zaczęło się od 370-konnego wariantu R370, a później dołączyły też R390 oraz R420. Do tego doszło też bogate wyposażenie standardowe, między innymi z fabrycznym radiem na kasety, zestawem dodatkowych reflektorów, podwyższonym dachem oraz specjalnym oklejeniem. To ostatnie z dumą wskazywało moc silnika, w razie jakby komuś nie wystarczył emblemat „V8 Turbo” na masce.

Powyżej: egzemplarz pokazowy

Turboleader wszedł do produkcji w 1984 roku. By natomiast odpowiednio go wypromować, Renault przygotowało też coś specjalnego. Był to egzemplarz po fabrycznym tuningu, stanowiący popis możliwości stylistycznych marki. Zastosowano między innymi rozbudowane spojlery, obejmujące przednie narożniki, tył kabiny, nadkola, przedni zderzak i przestrzenie między osiami. Bardzo efektowny był też tylny zderzak, zadarty do góry i wyposażony w wysoko umieszczone światła.

Po tych zmianach ciężarówka zaczęła przypominać auta sportowe. Było to wręcz uosobienie sportowego tuningu z lat 80-tych, stosowanego na takich samochodach osobowych, jak chociażby słynny Opel Manta. Choć z drugiej strony, usportowiony Turboleader nie przestał być pełnoprawnym ciągnikiem. Nad tylnym zderzakiem o dziwo zmieściła się naczepa marki Lamberet, tworząc w ten sposób atrakcyjny zestaw. Dodatkowo ciągnik oraz naczepa zostały w ten sam sposób oklejone.

A na koniec Opel Manta Irmscher, tak dla porównania: