Autostrada A1 na odcinku ze Świerklan do Mszany to chyba najbardziej parszywy odcinek na całej mapie polskich inwestycji drogowych. W związku z kolejnymi problemami z wykonawcami GDDKiA zaliczyło tutaj aż 4 lat opóźnienia, kończąc budowę słynnego mostu w Mszanie dopiero dwa miesiące temu. Co więcej, teraz okazuje się, że ten praktycznie nowy odcinek musi zostać poddany remontowi na odcinku między Gorzyczkami a węzłem Świerklany! Przez trzy tygodnie GDDKiA będzie prowadziło tam prace związane z poprawą odpływu wody z pękającej jezdni.
Remont rozpoczął się 28 lipca, co poszło oczywiście w parze z tymczasową organizacją ruchu. Na około czterokilometrowych odcinkach ruch będzie odbywał się tylko jedną jezdnią, oczywiście w towarzystwie korkujących „zwężek”.
Pękająca jezdnia ma być podobno następstwem pracy okolicznych kopalni. Niemniej, gdyby ktoś organizował w Polsce konkurs na „bubel roku”, południowy odcinek A1 miałby spore szanse na zwycięstwo. Kopalnie nie powstały przecież wczoraj…