Relacja z targów IAA 2016: auta dostawcze oraz pickupy z ciekawymi i nowatorskimi zabudowami

iaa_dostawcze_zabudowy_11

Po jednodniowej przerwie wracamy do targów IAA Nutzfahrzeuge 2016. Tym razem przyjrzymy się lekkim samochodom użytkowym, które miały na hanowerskiej imprezie wyjątkowo liczną i ciekawą reprezentację. Nie brakowało nowoczesnych rozwiązań, interesujących zabudów oraz oczywiście nowych modeli.

Wśród tych ostatnich najgłośniejszą premierą był oczywiście Volkswagen Crafter. Produkowany pod Wrześnią samochód został zaprezentowany wraz ze swoim bliźniakiem spod znaku MAN-a, czyli nowym modelem TGE. Koncern Volkswagen przywiózł do Hanoweru rozmaite egzemplarze tych pojazdów, służące zarówno do przewozu towarów, jak i do przewozu osób. Wszystkie wyposażone były oczywiście w 2-litrowy silnik TDI, jako że oferta innej jednostki napędowej nie przewiduje, a do tego cechą wspólną wszystkich tych maszyn było bardzo ciekawe wnętrze. Volkswagen zaprojektował naprawdę praktyczną deskę rozdzielczą i przygotował bardzo dużą ilość miejsca na nogi. Jeśli natomiast spojrzało się do wnętrza skrzyni ładunkowej, szybko można było znaleźć elementy znane z poprzedniej generacji Craftera. Choć więc zawieszenie, czy też wnętrze jest zupełnie nowe, trochę poprzednika bezsprzecznie tutaj zostało.
iaa_dostawcze_zabudowy_34iaa_dostawcze_zabudowy_13 iaa_dostawcze_zabudowy_14 iaa_dostawcze_zabudowy_15 iaa_dostawcze_zabudowy_26 iaa_dostawcze_zabudowy_27

Oprócz Craftera, Volkswagen miał w zanadrzu jeszcze jedną premierę – odświeżone wydanie pickupa typu Amarok. Samochód ten dostępny jest teraz wyłącznie z 3-litrowym dieslem V6 i sprawia wrażenie jeszcze bardziej luksusowego. Z drugiej jednak strony Volkswagen nie zapomniał o roboczych korzeniach tego pojazdu, pokazując w Hanowerze także samochód przystosowany do pracy w branży drzewnej, czy też bardzo ciekawy egzemplarz o nazwie XXL. Ten ostatni został przygotowany przez holenderską firmę Veth Automotive, przy czym była to przeróbka w pełni autoryzowana. Dlatego też Amarok XXL może zostać zamówiony po prostu u dealera Volkswagena, a kupienie takiego pojazdu nie wiąże się z żadnymi problemami gwarancyjnymi. Na czym natomiast polega specyfika tego pojazdu? Wszystko wyjaśnia się po spojrzeniu na skrzynię ładunkową, która jest o 65 cm dłuższa niż w standardowym modelu. Dzięki temu podwójna kabina idzie w parze z przestrzenią ładunkową o długości 2,2 metra, dając imponujące możliwości przewozowe. Są one tym większe, że na pokładzie Amaroka XXL znajdziemy także pneumatyczne zawieszenie tylnej osi, umożliwiające poziomą regulację przy pomocy pilota niczym z ciężarówki. DMC to 3,08 tony, natomiast jeszcze większe wrażenie robi cena, wynosząca w przypadku opisywanego egzemplarza… 65 tys. euro brutto. To już niestety kwota właściwa dla większych pickupów V8 z USA.

iaa_dostawcze_zabudowy_35iaa_dostawcze_zabudowy_16 iaa_dostawcze_zabudowy_01 iaa_dostawcze_zabudowy_04 iaa_dostawcze_zabudowy_05

Skoro już jesteśmy przy zmodyfikowanych Volkswagenach, to warto wspomnieć także o rozmaitych wariacjach na temat modelu T6. Zostały one zaparkowane przed halą wystawienniczą i w wielu przypadkach miały aż 3,5 tony dopuszczalnej masy całkowitej. Była to zasługa kompleksowych działań firm zabudowujących, odpowiedzialnych nie tylko za przygotowanie nadwozia, ale także przygotowujących specjalne osie, wydłużających ramy, tudzież te ramy wzmacniających. I tak na placu stała na przykład trzyosiowa laweta o bardzo niskim kącie najazdu, trzyosiowa chłodnia z agregatem umieszczonym pod podwoziem oraz 3,5-tonowe, dwuosiowe podwozie z kontenerem i windą, oferujące 1,1 tony ładowności. Co więcej, trzyosiowego Transportera wykorzystała na swoim stanowisku także firma Humbaur, prezentując w Hanowerze swoje uniwersalne zabudowy typu Flebox (pisałem o nich ostatnio TUTAJ).

iaa_dostawcze_zabudowy_06 iaa_dostawcze_zabudowy_07 iaa_dostawcze_zabudowy_10 iaa_dostawcze_zabudowy_08 iaa_dostawcze_zabudowy_09 iaa_dostawcze_zabudowy_25

Wszystko to jednak nic w porównaniu z zabudowami, które przywiózł do Hanoweru Mercedes-Benz. Na stoisku niemieckiego giganta można było bowiem zobaczyć dwa egzemplarze modelu Vito, których zabudowy najlepiej opisuje słowo „skomputeryzowane”. W przypadku pierwszego z tych pojazdów mieliśmy do czynienia ze specjalnym stelażem na przewożony towar, ładowanym do wnętrza pojazdu przez bezzałogowy, w pełni zautomatyzowany wózek widłowy. Zaletą tego stelaża była możliwość łatwego sięgania do poszczególnych grup przesyłek, a do tego całość potrafiła o własnych siłach wysunąć się z zabudowy. Paczki wystawały wówczas na zewnątrz w oparciu o specjalne wysięgniki, a do tego pochylały się na kilkadziesiąt stopni w bok, ułatwiając kierowcy wyjęcie ich ze stelaża. I choć brzmi to nieco abstrakcyjnie, Mercedes-Benz zapowiada rychłe testy tego rozwiązania w prawdziwym użytku. Klienci mają się do niego przekonać dzięki wykorzystaniu pełnej wysokości przestrzeni ładunkowej, natomiast kierowcy powinni oczywiście docenić łatwiejszy dostęp do przewożonego towaru.

iaa_dostawcze_zabudowy_30 iaa_dostawcze_zabudowy_29 iaa_dostawcze_zabudowy_28

Kawałek dalej stało Vito przeznaczone do celów typowo handlowych. W jego wnętrzu znajdowały się tysiące wkrętów oraz dziesiątki ręcznych narzędzi, a co najważniejsze, cały ten ładunek był dokładnie policzony. Za pośrednictwem aplikacji na smartfona można było przejrzeć pełen asortyment dostępny w samochodzie, a także przygotować konkretne zamówienie. To ostatnie miałby sformować pracownik biurowy, a następnie przesłać kierowcy właśnie przy pomocy aplikacji, wraz ze wszystkimi danymi klienta. Dojeżdżając w miejsce odbioru zamówienia, kierowca miałby otrzymywać detale dotyczące wydawanego towaru, a zaletą takiego bezprzewodowego skomunikowania byłaby oczywiście łatwiejsza kontrola nad wszystkimi zamówieniami oraz transakcjami. I co więcej, to rozwiązanie już teraz trafia do testów w codziennym użytku, więc śmiało można o nim powiedzieć, że jest w pełni gotowe do działania.

iaa_dostawcze_zabudowy_31

Warto też zaznaczyć, że oba powyższe przykłady to tylko przedsmak tego, co Mercedes-Benz planuje w branży samochodów dostawczych. Niemcy nie chcą być już tylko dostawcą pojazdów, ale chcieliby wejść w rynek zabudów. I to zabudów najnowszej generacji – w pełni skomputeryzowanych, a momentami wręcz autonomicznych. W Hanowerze Mercedes-Benz zaprezentował już swój system zarządzania pojazdami dostawczymi, noszący nazwę Mercedes PRO connect. Przewiduje on między innymi analizę stylu jazdy kierowcy, system uczenia kierowców ekonomicznej jazdy, cyfrowy dziennik rejestrujący trasy, lokalizowanie wszystkich flotowych maszyn, analizowanie parametrów pracy samochodów, czy też przekazywanie roboczych informacji między kierowcą a firmą. Jeśli natomiast chodzi o to zautomatyzowanie, to dobitnym przykładem jest tutaj Mercedes-Benz Sprinter wyposażony w kilka jeżdżących robotów. Samochód, w zewnątrz wyglądający niczym najzwyklejszy Sprinter, został zaprezentowany dzień przed targami, na specjalnej prezentacji Mercedesa i miał być propozycją dla branży kurierskiej. Jego działanie polega na tym, że kierowca dojedzie w miejsce, gdzie znajduje się kilka firm czekających na przesyłkę, załaduje te przesyłki do wnętrz robotów i poczeka aż sześciokołowi pomocnicy sami dostarczą towar do odbiorców.

Oto jak cały ten system wygląda w praktyce:

W rynek zabudów chce coraz mocniej wchodzić także Renault. I wcale nie mam tutaj na myśli wyłącznie pojazdów bazujących na popularnych „Masterkach”, jako że zabudowy te mają trafiać także na średniej wielkości pickupa. Mowa tutaj naturalnie o modelu Alaskan, czyli francuskim bliźniaku Nissana NP300 Navara. Napędzana 2,3-litrowym dieslem półciężarówka była „twarzą” nowej gamy Renault Pro+, czyli właśnie oferty specjalistycznych samochodów użytkowych. Alaskan prezentowany był jako nośnik wysięgnika koszowego, ambulans o dużych możliwościach terenowych, lekki wóz strażacki, a także konstrukcja do likwidowania skutków wypadków komunikacyjnych.

iaa_dostawcze_zabudowy_18 iaa_dostawcze_zabudowy_17

Swoją specjalistyczną wizję zaprezentował także wspomniany Nissan, prezentując Navarę w koncepcyjnej wersji EnGuard Concept. Samochód ten otrzymał między innymi prześwit zwiększony o 50 mm, terenowe opony na 16-calowych felgach, zwiększony rozstaw kół, a także akumulatorową zabudowę. Ma być ona alternatywą dla stosowanych obecnie agregatów prądotwórczych, służąc za źródło zasilania w kryzysowych sytuacjach. Dla przykładu, do takiej koncepcyjnej Navary można podpiąć urządzenia przecinające lub podnoszące, wykorzystywane przy zwalczaniu klęsk żywiołowych. Na nadwoziu znajduje się aż pięć gniazd wyjściowych, w tym dwa 220 V, a wysoka zdolność terenowa oraz kompaktowe rozmiary mają umożliwiać działanie nawet wewnątrz budynków. Nie wspominając już o tym, że na pokładzie pojazdu ma się także znajdować dron, dysponujący niemalże 30-minutowym czasem pracy.

iaa_dostawcze_zabudowy_24iaa_dostawcze_zabudowy_20iaa_dostawcze_zabudowy_21iaa_dostawcze_zabudowy_23iaa_dostawcze_zabudowy_22

W ramach ciekawostki chciałbym jeszcze przedstawić samochody firmy Streetscooter (pisałem o nich ostatnio TUTAJ). Ta kompletnie niszowa firma, należąca do Deutsche Post DHL, udowodniła bowiem w Hanowerze, że jej elektryczne pojazdy mogą znaleźć zastosowanie także poza branża kurierską. Obok żółto-czerwonego furgonu dla kuriera można było zobaczyć także wywrotkę oraz auto z niewielkim nadwoziem dla branży gastronomicznej. Przy okazji miałem też możliwość sfotografować ramę tego jakże ciekawego pojazdu, a także zapoznać się z wnętrzem. To ostatnie okazało się być bardzo wygodne we wsiadaniu i wysiadaniu, całkiem ergonomiczne, a przy tym też nadspodziewanie przestrzenne. Choć mówimy tutaj więc o pojeździe kompletnie niszowym, przygotowanym przez firmę z minimalnym doświadczeniem w branży motoryzacyjnej, w kabinie można było poczuć się niczym w pełnoprawnym samochodzie. Aż żal bierze, że Ursus nie pokazał w kwestii nadwoziowej właśnie czegoś takiego.

iaa_dostawcze_zabudowy_32 iaa_dostawcze_zabudowy_33

A na koniec mam jeszcze dwa Ople – kempingowego Movano oraz Vivaro w nowej wersji Sport. Ta ostatnia ma być dostępna zarówno z nadwoziem osobowym, jak i towarowym, wyróżniając się przy tym kilkoma sportowymi akcentami. Aluminiowe koła mają aż 17 cali średnicy i mogą zostać pomalowane na czarno, karoserię zdobią dwa pasy, w opcji dostępna jest skórzana tapicerka, a wnętrze podświetlają niebieskie diody.

iaa_dostawcze_zabudowy_33 iaa_dostawcze_zabudowy_32

Poprzednie relacje z IAA Nutzfahrzeuge 2016 czekają poniżej:

Relacja z targów IAA 2016: Kamaz, IFA i Skoda po renowacji oraz Peterbilt 388 w wersji dla rozsądnych

Relacja z targów IAA 2016: nowości bez silników spalinowych i bez lusterek, ale za to ze strefą zgniotu

Relacja z targów IAA 2016: ciężarówki rosyjskie, brazylijskie, koreańskie, chińskie oraz indyjskie

Relacja z targów IAA 2016: samochody użytkowe przyszłości na trzech zupełnie różnych przykładach