Relacja z targów IAA 2016: samochody użytkowe przyszłości na trzech zupełnie różnych przykładach

mercedes_hanower_prototypy_1

Dzisiaj rano swoje podwoje otworzyły dla wszystkich zwiedzających najsłynniejsze targi samochodów użytkowych w Europie. IAA Nutzfahrzeuge 2016, bo oczywiście o tej imprezie jest tutaj mowa, jak co roku zebrały najciekawsze ciężarówki, auta dostawcze, zabudowy, naczepy i szeroko rozumiane podzespoły. A co konkretnie znajdziemy na targach, czym zabłysnęli producenci, a także jakie można z tych targów wysnuć wnioski? Na to pytanie postaram się Wam odpowiedzieć w całym zestawie artykułów. Będą one następstwem mojej wizyty na dniu prasowym targów, a wzbogaceniem wszystkiego będą dziesiątki zdjęć.

Jak przystało na targi samochodów użytkowych, w wystawienniczych halach nie brakowało pojazdów, które każdego dnia będziemy oglądali przy pracy. Zanim jednak przejdziemy do samochodów tego typu, przyjrzymy się kilku konstrukcjom nieco oderwanym od rzeczywistości. Będą to prototypy, służące producentom zarówno do chwalenia się rozwojem technologii, jak i będące swoistymi laboratoriami na kołach. Sprawdza się w nich poszczególne rozwiązania techniczne, a jednocześnie prezentuje to, czego możemy spodziewać się w przyszłości. Najwięcej takich jeżdżących laboratoriów zaprezentował zaś w Hanowerze Mercedes. Były one aż trzy – elektryczny autobus miejski z autopilotem, kompletnie futurystyczny samochód dostawczy do pracy kurierskiej, a także elektryczna ciężarówka dystrybucyjna. O wszystkich tych pojazdach wspominałem już na łamach 40ton.net, choć w przypadku auta dostawczego oraz ciężarówki należy się pewna aktualizacja.

Mercedes-Benz Vision Van

Kurierskie auto dotychczas mogliście zobaczyć jedynie na fabrycznych zdjęciach (przykład powyżej), które nie wydawały się zbyt realistyczne. W przy okazji targów w Hanowerze udowodniono jednak, że ten dostawczy prototyp jest najbardziej jeździ i działa. Niesamowicie aerodynamiczna konstrukcja wyjechała na scenę kierowana za pośrednictwem miniaturowego drążka, przekazującego sygnały do 75-kilowatowego silnika. Boczne drzwi odsunęły się, ukazując minimalistycznie urządzone wnętrze, natomiast na dachu czekały gotowe do działania drony. Choć więc samochody tego typu nie pojawią się na drogach szybciej niż za kilka lat, mówimy tutaj o konstrukcji, która naprawdę istnieje. I co więcej, część zastosowanych w tym aucie rozwiązań będzie wkrótce sprawdzana w codziennym użytku. O tym jednak opowiem w innym tekście.

kurier_drony_mercedes_elektryczny_1

Szczegóły dotyczące elektrycznego dostawczaka znajdziecie TUTAJ.

Jeszcze ciekawiej było z elektryczną ciężarówką o nazwie Urban eTruck. Wygląd tego samochodu oraz jego ogólny charakter dotychczas pozostawały bowiem pełną tajemnicą. Co więc zobaczyliśmy, kiedy Mercedes postanowił tę tajemnicę odsłonić? Trzyosiową solówkę o kompletnie futurystycznych kształtach, połączonych z niemalże seryjnym wnętrzem oraz jak najbardziej przyziemnymi właściwościami użytkowymi. Wśród tych ostatnich wymieniane jest 13 ton ładowności i 200 kilometrów zasięgu. Do tego mamy też 1000 Nm maksymalnego momentu obrotowego i około 340 KM mocy, wygenerowane łącznie przez dwa trzyfazowe silniki. Do wnętrza zabudowy dostaniemy przez tylną roletę lub przez klasyczne drzwi boczne, natomiast w kabinie kierowcy znajdziemy elementy znane z fabrycznych Actrosów. Pewna większa różnica dotyczy wyświetlacza, znajdującego się w centralnym miejscu deski rozdzielczej. Ma on przekątną aż 12,3 cala, niespotykaną w seryjnych ciężarówkach. Wszystko zaś dlatego, że bazą do poruszania się tej ciężarówki będzie własnie w pełni wyspecjalizowany system nawigacyjny.

Jak powszechnie wiadomo, największym problemem związanym z elektrycznymi ciężarówkami jest ich ograniczony zasięg. Kierowca musi tutaj stale pilnować wskaźnika naładowania baterii, a planowanie pracy staje się przy tym prawdziwą udręką. I dlatego też Mercedes-Benz postanowił przekazać tę nieprzyjemną czynność w ręce nawigacji satelitarnej. Polega to na tym, że wprowadzimy do nawigacji punkty rozładunku, które musimy obsłużyć danego dnia. Następnie nawigacja zweryfikuje dojazd do poszczególnych miejsc, weźmie pod uwagę topografię terenu oraz natężenie ruchu, a w końcu sama zaplanuje taką trasę, żeby w pełni zgrała się ona z wytrzymałością baterii. Jeśli zaś po drodze kierowca trafi na jakąś niespodziewaną przeszkodę, w postaci na przykład korka, komputer będzie mógł narzucić mu ograniczoną prędkość maksymalną lub zaplanować jakieś międzyładowanie. Wszystko po to, aby bateria nie rozładowała się w nieprzewidzianym miejscu.

Wspomniane międzyładowanie nie będzie swoją drogą szczególnie dużym problemem. 212-kilowatogodzinowe baterie odzyskują bowiem pełną sprawność w około 2 godzin, o ile oczywiście zastosujemy szybką ładowarkę. Problemem nie ma być także wysoka masa takich baterii, ważących aż 2,5 tony. A to dlatego, że Mercedes-Benz zamierza skorzystać tutaj z istniejących już przepisów. Pozwalają one zwiększyć DMC pojazdów, jeśli zastosowany w nich osprzęt o ekologicznym charakterze jest bardzo ciężki. Do tego dodajmy jeszcze fakt, że za prowadzenie tego pojazdu odpowiedzialny ma być człowiek i otrzymujemy konstrukcję, która naprawdę może wkrótce wejść do produkcji.

urban_etruck_1 urban_etruck_2 urban_etruck_3 mercedes_urban_etruck_wnetrze

Trzeci samochód, któremu przyjrzymy się w tym artykule, miał swoją premierę na stoisku Iveco. Był to prototyp o nazwie Iveco Z, będąc od początku do końca futurystyczną wizją ciężarówki przyszłości. Dla przykładu, miejsce kierowcy znajdowało się na środku i wyróżniało się wolantem niczym z samolotu, do środka kabiny prowadziły wysuwane schody, na czas przerwy kabinę sypialną można było sobie wydłużyć, a koła nie przypominały niczego, co stosuje się w obecnych samochodach ciężarowych. Łącznie Włosi zawarli tutaj aż 29 opatentowanych przez siebie wynalazków, które podobno zobaczymy na drogach przyszłości.

Również i w tym samochodzie był jednak element, który można określić przyziemnym. Mowa tutaj o napędzie, zdradzanym przez litery LNG umieszczone na obudowie międzyosiowej. Okazuje się więc, że Iveco stawia na płynny gaz ziemny nie tylko w swojej obecnej ofercie, ale także postrzega go jako paliwo przyszłości. Przy ramie umieszczono tutaj zbiorniki na aż 1200 litrów gazu, gwarantujące przebieg około 2200 kilometrów, natomiast osiągi silnika wyliczono na 460 KM. Nie zabrakło skrzyni z najprawdziwszymi biegami – 16-biegowej przekładni zautomatyzowanej, a nawet osprzętu do tankowania, który przypomina rozwiązania montowane do dzisiejszych Stralisów.

iveco_z_regulowana_kabina_sypialna

A przy okazji mam taką dygresję. Dlaczego dotychczas nikt nie postanowił zrobić takiej rozciąganej kabiny sypialnej? Wiadomo, że przepisy narzucają maksymalną długość zestawu, a cały rynek transportowy dostosowany jest do naczep konkretnej długości. Wszystko to narzuca konkretne wymiary kabin, krótkie na tyle, żeby naczepa zdołała bez problemu obrócić się na zakrętach. Niemniej na pauzie żadnych zakrętów przecież się nie doświadcza, więc pewne wysunięcie kabiny w tył jak najbardziej byłoby możliwe. Wyglądałoby to podobnie jak wysuwane boki w samochodach kempingowych i mogłoby zaoferować kierowcom wyraźne powiększenie przestrzeni życiowej.

Ciąg dalszy już wkrótce!

iveco_z_prototyp_2016_1 iveco_z_prototyp_2016_2 iveco_z_prototyp_2016_3 iveco_z_prototyp_2016_4