Reklama Sovtransavto z końca lat 80-tych – radzieckie ciężarówki jeździły od Hiszpanii aż po Irak

W czasie gdy Polacy mieli firmę Pekaes Warszawa, a Węgrzy podbijali świat ciężarówkami Hungarocamion, w związku radzieckim rozwijała się firma Sovtransavto. Przedsiębiorstwo to powstało dekadę później niż nasz Pekaes, w połowie lat 60-tych, mając obsługiwać transport dalekobieżny, w tym głównie międzynarodowy.

Na radzieckich drogach ciężarówki Sovtransavto wyróżniały się już w daleka. W dużej mierze były to bowiem pojazdy zagraniczne, jak Mercedesy serii NG, Volva F89, czy też nowsze F12. W ZSRR stanowiły one wówczas jeszcze bardziej egzotyczny widok niż w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Z rodzimych pojazdów wybierano natomiast głównie MAZ-y. Najpierw były to pojazdy z serii 500, z charakterystycznymi, obłymi kabinami. W latach 80-tych zaczęły to być natomiast nowsze, kanciaste MAZ-y, na czele z modelem 5432.

Wyróżniali się też kierowcy Sovtransavto. Ich osoby szybko obrosły legendami, utrzymującymi się jeszcze wiele lat po upadku ZSRR. Mówiono przede wszystkim, że praktycznie każdy kierowca to Sovtransavto tak naprawdę przeszkolony, radziecki szpieg, zbierający informacje na temat krajów zachodnich. Kontaktów z kierowcami Sovtransavto raczej się unikało, a i oni sami wyraźnie stronili od kolegów z innych państw.

volvo_f12_sovtransavto_3Gdzie natomiast można było spotkać ciężarówki z tej firmy? Właśnie to możecie zobaczyć na filmie zamieszczonym nad tekstem. Jest to reklama firmy Sovtransavto z końca lat 80-tych, prezentująca możliwości wykorzystania tego przewoźnika na trasach międzynarodowych. Mamy tutaj więc przewozy do Europy Zachodniej, kierunki południowe oraz skandynawskie, a także kraje Bliskiego Wschodu. W tych ostatnich ciężarówek Sovtransavto nie było co prawda zbyt dużo, ale nie zmienia to faktu, że dało się je spotkać. Warto też zwrócić uwagę na liczne placówki Sovtransavto, rozmieszczone w rozmaitych częściach ZSRR. Znajdowały się one nawet na Białorusi oraz Ukrainie.

Swoją drogą patrzenie na tę mapę wymaga pewnego przyzwyczajenia. Centralne miejsce zajmuje tutaj ZSRR, w związku z czym pozostałe kraje Europy są malutkie i umieszczone pod bardzo nietypowym kątem.

A na koniec najciekawsze – choć sam Związek Radziecki rozpadł się ćwierć wieku temu, część oddziałów Sovtransavto znalazło się w innych krajach i uległo usamodzielnieniu, a na rynku pojawiło się mnóstwo firm prywatnych, radziecki gigant przetrwał. Firma oferuje m.in. transport drogowy, magazynowanie, obsługę celną, usługi spedycyjne, a do tego ma swoje przedstawicielstwa w Holandii, Niemczech oraz w Polsce. W międzyczasie flota przeszła na kolejne generacje ciężarówek „wielkiej siódemki”. W latach 90-tych firma miała sporo Iveco TurboStar, następnie pojawiły się większe ilości Mercedesów, a dzisiaj często spotyka się TGX-y, czy Stralisy.

Zdjęcia pochodzą z poniższego tekstu:

Ciężarówki na polskich drogach lat 90-tych, czyli od PLO i PPKS, aż po Sovtransavto

iveco_turbostar_sovtransavto