Rejestracje nowych ciężarówek spadły o 2/3, choć Iveco nadal pozostaje wyjątkiem

Ilość rejestracji nowych ciężarówek odnotowała w Polsce rekordowy spadek. Niestety, po sparaliżowaniu pracy urzędów, zamknięciu fabryk i drastycznym obniżeniu stawek za przewozy, trudno było się czegoś innego spodziewać.

W kwietniu 2020 roku w Polsce zarejestrowano tylko 928 nowe samochody ciężarowe o DMC powyżej 3,5 tony. Dla porównania, w kwietniu 2019 zarejestrowano 2826 takich pojazdów. Spadek wyniósł więc rekordowe 67,2 procent!

Wrażenie robią też łączne wyniki z czterech miesięcy. Między styczniem a kwietniem 2020 roku w Polsce zarejestrowano 5638 nowe ciężarówki. To niemal o połowę, a konkretnie o 45,2 proc. mniej niż w ciągu czterech pierwszych miesięcy roku ubiegłego. Wówczas zarejestrowano 10 279 nowych maszyn.

Jeszcze gorzej sprawa wygląda, gdy weźmiemy pod uwagę poszczególne segmenty. Na najważniejszym rynku, a więc powyżej 16 ton, kwietniowy spadek wynosi 71,7 proc., a czteromiesięczny 47,6 procent. Gdy zaś spojrzymy na same ciągniki siodłowe powyżej 16 ton, spadki dla kwietnia i czterech miesięcy wynoszą odpowiednio 78,1 oraz 50,9 procent.

Jeśli chodzi o poszczególne marki, to w klasie ciężkiej wyróżnia się Iveco. Podczas gdy reszta „wielkiej siódemki” miała tam gigantyczne, procentowe spadki, ta firma już drugi miesiąc z rzędu odnotowywała rekordowe wzrosty. W kwietniu 2020 roku Iveco dostarczyło o 43,2 proc. więcej ciężarówek powyżej 16 ton, w tym o 92 proc. więcej ciągników. Za to czteromiesięczne wyniki firmy wzrosły o 66 proc., w tym o 125,4 proc. w ciągnikach.

Faktem jest, że wyniki Iveco z 2019 roku były wyjątkowo słabe, więc w tej sytuacji łatwiej o duży, procentowy wzrost. Dla przykładu, ten 125-procentowy wzrost w ciągnikach to przejście z 67 do 151 dostarczonych egzemplarzy. Niemniej jest to też przykład na to, jak rosnący rynek na samochody gazowe, a także rozpoczęcie dostaw S-Wayów zdołało poratować tę firmę w tak trudnej sytuacji.

Pozostałe wzrosty odnotowano w kwietniu w klasie lekkiej, między 3,5 a 16 ton. Jedną z dwóch wzrostowych marek był tutaj DAF, w kwietniu dostarczając o 112,5 proc. więcej lekkich ciężarówek, a w ciągu czterech miesięcy o 30,8 procent. Choć ilościowo wzrost były raczej minimalne. Dla przykładu, te 112 proc. z kwietnia to przejście z 8 do 17 egzemplarzy.

Druga marka z wyraźnym wzrostem w klasie lekkiej to znowu Iveco. W kwietniu zarejestrowano o 33,3 proc. więcej pojazdów tej marki, a w ciągu czterech miesięcy o 5,6 proc. więcej. Tutaj warto też dodać, że Iveco jest liderem rynku do 16 ton, więc ilościowo są to wzrost naprawdę zauważalne.