Raport na temat polskich radiowozów – te na bazie aut dostawczych są najstarsze i najbardziej ich brakuje

Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat samochodów w polskiej policji. Ogólny stan policyjnej floty jest podobno katastrofalny, a najgorzej prezentuje się kwestia samochodów dostawczych, terenowych oraz specjalistycznych.

NIP zweryfikował stan radiowozów w 23 jednostkach, porównując go z ustalonymi normami. Wyszło przy tym na jaw, że policjantom brakuje około 600 pojazdów. Są to przede wszystkim radiowozy na bazie samochodowych dostawczych oraz terenowych. Duże są też braki w zakresie samochodów specjalistycznych.

Radiowozy na bazie aut dostawczych oraz terenowych wykazują też najwyższą średnią wieku. Te pierwsze mają średnio po 8,6 roku, te drugie około 8 lat. Dla porównania, średni wiek radiowozów na bazie aut osobowych to 6,7 roku. Przebiegi? Spośród pojazdów dostawczych aż 32,4 proc. ma już ponad 200 tys. kilometrów. W przypadku samochodów terenowych jest to 27,2 proc., a w przypadku aut osobowych 24,1 proc.

Na uwagę zasługują też dane na temat wszystkich radiowozów, bez rozróżniania na kategorie. Tutaj na przykład okazuje się, że 14 proc. radiowozów powinno zostać wycofanych ze służby z uwagi na zły stan techniczny. Kolejne 9 proc. nie znajduje się w użytku, gdyż wymaga obsługi lub naprawy. Ponadto radiowozy bardzo często uszkadzane są w zdarzeniach. Rocznie spotyka to co trzeci pojazd z policyjnej floty, a do szkód dochodzi średnio… co godzinę. Jednocześnie ponad połowa tych zdarzeń ma miejsce z winy policjantów. Dlatego ponad 80 proc. policjantów wykupuje dodatkowe ubezpieczenie od uszkodzeń sprzętu. Jest to konieczne, gdyż wiele radiowozów nie ma ubezpieczenia AC.

Jeśli natomiast chodzi o samych policjantów, to bardzo często brakuje im umiejętności oraz przeszkolenia. Spośród zdarzeń wymienionych powyżej, około 90 proc. spowodowały osoby, których nie poddano szkoleniu z zakresu doskonalenia techniki jazdy. Ponadto co drugi (w komendach wojewódzkich) lub co trzeci (w komendach powiatowych) policjant nie ma uprawnień do kierowania pojazdem uprzywilejowanym. Tymczasem aż 80 proc. z nich takimi pojazdami kieruje.

Uwagę zwraca też różnorodność floty. Według NIK, służbie polskiej policji są samochody aż czterdziestu różnych marek, reprezentujące 250 różnych modeli. Taka sytuacja podobno nie sprzyja efektywnemu i niedrogiemu serwisowaniu. Choć z drugiej strony aż trudno mi sobie wyobrazić jakie to może być 40 marek. Czyżby to błąd w statystykach, spowodowany wpisywaniem wytwórcy zabudowy, a nie pojazdu bazowego?