Od rana rolnicy będą blokowali polskie drogi – na „krajówkach” odbędą się marsze oraz powolne przejazdy

Na drogach właśnie rozpoczyna się wielka akcja protestacyjna polskich rolników. Dokładnie o godzinie 8 rano demonstranci zaczną blokować drogi krajowe, działając w ponad 20 miejscach.

Akcje zapowiedziano między innymi w województwach wielkopolskim, lubelskim, łódzkim oraz podlaskim. Szczególnie duże utrudnienia spodziewane są na drodze krajowej nr 11, w okolicach Środy Wielkopolskiej. Tam rolnicy przemaszerują wzdłuż trasy, pokonując w ten sposób 9 kilometrów. Jak można przeczytać na łamach „RMF24’, ma to być kondukt żałobny polskiego rolnictwa.

Podobne akcje zorganizuje się też z udziałem maszyn oraz samochodów. W okolicach Piotrkowa Trybunalskiego rolnicy będą jeździli po 14-kilometrowym odcinku, poruszając się w prawdziwie żółwim tempie.  Co więcej, są już wstępne zapowiedzi blokowania torów kolejowych, choć tutaj nie ma żadnych szczegółów.

Zaskakujący jest natomiast fakt, że tym razem nie będzie protestów w okolicach Warszawy. Z tym rolnicy zamierzają poczekać aż do środy 6 lutego. Wówczas, właśnie na drogach wokół stolicy, zapowiadana jest kulminacja protestów, określana wręcz „oblężeniem”. Ma ona spowodować prawdziwy paraliż komunikacyjny i już dzisiaj warto sobie ten termin zanotować.

Dlaczego natomiast rolnicy zdecydowali się na protest? Mówiąc bardzo ogólnie, zarzucają oni rządowi wyniszczanie polskiego rolnictwa, oddawanie go pod kontrolę obcego kapitału, niewłaściwe prowadzenie polityki międzynarodowej, a także składanie fałszywych obietnic w czasie dotychczasowych rozmów.