Rada UE za nowymi zasadami delegowania – obejmą też kierowców, pomimo sprzeciwu Polski

monety_banknoty_euro_pieniadze

Aktualizacja w temacie:

Będą osobne zasady delegowania, tylko dla transportu – tak zapowiadają zachodnie…

Rada Unii Europejskiej, a więc instytucja zrzeszająca ministrów ze wszystkich krajów UE, zatwierdziła zmiany w delegowaniu pracowników. Stanowisko zostało zatwierdzone pomimo sprzeciwu czterech krajów – Polski, Węgier, Litwy oraz Łotwy. Trzy kolejne kraje – Wielka Brytania, Irlandia oraz Chorwacja, wstrzymały się zaś od głosu.

Zgodnie zatwierdzonymi wczoraj nowościami, pracownicy delegowani mają podlegać składkom socjalnym w kraju, do którego są wysyłani. Otrzymają oni więc nie tylko wypłatę zgodną z zagraniczną płacą minimalną, ale także zagraniczne świadczenia. Firmy będą miały cztery lata, aby przygotować się do tych przepisów, a czas delegowania, po którym pracownik zacznie podlegać lokalnym zasadom, to 12 miesięcy. W szczególnych przypadkach będzie można prosić o wydłużenie tego okresu o 6 miesięcy.

Czemu Polska sprzeciwiała się najbardziej, to objęcie powyższymi nowościami transportu drogowego. Nasz kraj był jednak w mniejszości i ostatecznie, po kilkunastu godzinach obrad, w zatwierdzonych przepisach nie znalazł się żaden wyjątek dla transportu drogowego.

A co to oznacza w praktyce? Na razie nic nie jest jeszcze do końca przesądzone. Nowe zasady delegowania muszą bowiem zostać zatwierdzone przez Parlament Europejski. Jeśli jednak ten nie wyrazi sprzeciwu, a najprawdopodobniej nie wyrazi, już za około cztery lata nowe przepisy mogą zacząć obowiązywać. Dla polskich firm będzie oznaczało to więc mnóstwo dodatkowej biurokracji oraz wyższe koszty zatrudnienia. Dla kierowców będzie to natomiast szansa na lepsze zabezpieczenie socjalne ich pracy.