Po ponad tygodniowym zamknięciu, czeska autostrada D1 między Ostrawą a polską granicą znowu dopuszczona jest do ruchu. Samochody mogą poruszać się w obu kierunkach, ale do dyspozycji mają tylko jedną jezdnię.
Autostrada D1 ucierpiała podczas powodzi, będąc zalanym wodą tuż przy węźle z drogą krajową nr 67. Przez cały miniony tydzień czescy strażacy oraz drogowcy zajmowali się osuszaniem trasy, by dzisiaj rano, około godziny 8, ponownie dopuścić ruch na jednej z dwóch jezdni. Został on podzielony na oba kierunki, w układzie 1+1, przy ograniczeniu prędkości do 60 km/h.
Druga z jezdni okazała się wymagać skomplikowanej naprawy. Powódź doprowadziła tam do pęknięcia nawierzchni, a ponadto nadal odnotowuje się wycieki wody i nanoszenie gliny. Służby najprawdopodobniej będą musiały wykorzystać specjalistyczny sprzęt, by dostać się do rury poprowadzonej pod autostradą, a potencjalna data zakończenia tych prac nie jest jeszcze znana.
By pokazać ogrom zniszczeń, poniżej zamieszczam dwa zdjęcia z 15 września, opublikowane przez władze miasta Bohumin. Widać tam właśnie okolice węzła autostrady D1 oraz drogi krajowej nr 67, włącznie z zalanym zestawem z łotewskiej firmy transportowej.
Zdjęcia z powodzi:
Dokładnie te same miejsca w normalnych warunkach: