Przyjechał do Świnoujścia na załadunek gazu – był nietrzeźwy i nie miał prawa jazdy na ciężarówki

Sporo było ostatnio doniesień o pijanych kierowcach. Teraz niestety czas na kolejne. Od wczoraj mówi się bowiem o nietrzeźwym kierowcy cysterny, który przyjechał na załadunek do gazoportu w Świnoujściu.

Policję wezwała ochrona terminala LNG, która wyczuła u kierowcy woń alkoholu. Funkcjonariusze przyjechali więc na miejsce i przebadali mężczyznę, stwierdzając ponad 0,5 promila w wydychanym powietrzu. Ponadto 42-latek nie okazał do kontroli prawa jazdy. W ten sposób chciał ukryć fakt, że w ogóle nie posiada uprawnień do kierowania samochodami ciężarowymi.

Teraz kierowca odpowie za swoje czyny przed sądem. Za samą jazdę po alkoholu grozi mu do dwóch lat więzienia oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do lat 10. Można się przy tym spodziewać, że sąd wyznaczy srogą karę. Dodatkową okolicznością obciążającą będzie bowiem stawienie się na załadunku materiałów niebezpiecznych.

Zatrzymany będzie też musiał zapłacić grzywnę i przekazać co najmniej 5 tys. złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.


Zdjęcie zostało dołączone przez świnoujską policję do oficjalnego komunikatu. Po sprawdzeniu okazuje się jednak, że nie jest to fotografia z opisywanego zatrzymania i prezentuje ona pojazd niezwiązany ze sprawą.


Przypomnę jeszcze tekst z listopada ubiegłego roku, dostępny tutaj. Wówczas na drodze krajowej nr 3, właśnie przed Świnoujściem, ćwiczono akcje ratunkowe z obecnością gazu LNG. Ładunek ten okazuje się na tyle niebezpieczny, że do akcji musiał ruszyć robot i wyspecjalizowana jednostka straży pożarnej.