Już wkrótce powinniśmy poznać pełne wymagania normy emisji spalin Euro 7. Europejscy producenci ciężarówek mają też zaledwie cztery lata, by obligatoryjnie obniżyć spalanie oleju napędowego o 15 procent. Jest jednak pewien element, o którym się tutaj nie wspomina. I stąd też apel, który pojawił się ostatnio w Skandynawii.
Jedna ze szwedzkich organizacji ochrony przyrody postanowiła zająć się spalinowymi ogrzewaniami postojowymi. Urządzenia te posiadają własne silniki, będąc zasilanym olejem napędowym i emitując przy tym spaliny. Szwedzi symbolicznie zwracają też uwagę na fakt, że ogrzewania posiadają nawet pełnoprawne rury wydechowe. Problem ma zaś polegać na tym, że nikt spalinami z tych rur się nie interesuje.
Zdaniem ekologów, cytowanych w artykule szwedzkiego magazynu „Ny Teknik”, ogrzewania postojowe potrafią emitować znaczącą ilość spalin. Są to też spaliny niepoddawane oczyszczaniu Trudno sobie przecież wyobrazić, by ogrzewanie miało swój własny wtrysk AdBlue. W efekcie, gdyby uwzględnić postojowe spaliny przy określaniu ekologiczności pojazdu, wiele ciężarówek przestałoby spełniać swoje normy Euro i okazałoby się niezgodnym z unijnymi wymaganiami.
Teraz, gdy cały problem został wyciągnięty „na wierzch”, Szwedzi oczekują jego rozwiązania. Podkreślają, że emisja spalin powinna być wyliczana z uwzględnieniem wszystkich zwiększających ją czynników, w tym całego wyposażenia.