Przewoźnik i mechanik do więzienia, kierowca na wolność – wyrok w sprawie niesprawnych hamulców

wywrotka_wypadek_bath

Regularnie słyszy się o pojazdach, które wyjeżdżają w trasę pomimo bardzo niskiej skuteczności hamulców. Kto natomiast powinien za to odpowiadać? Zdaniem sędziego z Wielkiej Brytanii, nie kierowca, lecz właściciel firmy oraz zakładowy mechanik.

Tak można wywnioskować z wyroku, który ogłoszono właśnie w Bristolu. Dotyczył on wypadku z udziałem wywrotki, której hamulce nie podołały stromej ulicy w mieście Bath. Nie mając jak hamować, kierowca stracił panowanie nad pojazdem i czteroosiowa Scania wpadła na czterech pieszych i spadła ze skarpy. W następstwie tego zdarzenia pojazd poddano dokładnemu badaniu, które wykazało tragiczny stan hamulców. Skuteczność ich działania oceniono na ledwie 28 proc., co wyjaśniło powody tragedii. Dlaczego natomiast kierowca ciężarówki został uniewinniony, a jego pracodawca oraz mechanik skazani? Wynika to z kolejnej kontroli, którą przeprowadzono już w samej firmie.

Jak się okazało, zły stan techniczny był w pojazdach tego przewoźnika normą, a jeden z kontrolerów określił to „kompletnym brakiem poszanowania dla bezpieczeństwa”. Taka sytuacja wydawała się więc potwierdzać słowa kierowcy, który twierdził, że zgłaszał problemy z układem hamulcowym szefowi, ale ten nakazał je zignorować i ruszyć w trasę. Podobną postawę przyjął mechanik, który w dokumentach potwierdzających rzekome kontrole pojazdu zapisał brak jakichkolwiek problemów z hamulcami. Co więcej, według dokumentów, brak zużycia układu miał utrzymywać się przez pełne 430 tys. mil, gdyż właśnie taki przebieg miała ta ciężarówka.

Za swoją ignorancję, właściciel firmy spędzi w więzieniu 12 lat i 9 miesięcy. Długo posiedzi także mechanik, będąc skazanym na 5 lat oraz 3 miesiące. Tymczasem kierowca został uznany niewinnym. Dodam jeszcze, że wypadek miał miejsce dwa lata temu, na początku 2015 roku.