Przewoźnicy z Francji i Włoch odwołali protesty – dostaną po 400 i 500 mln euro

W nawiązaniu do porannego tekstu:

Przebijane koła w ciężarówkach i konwoje na rozładunek – protesty przewoźników

W Niemczech oraz w Hiszpanii odbywają się kolejne protesty w sprawie zbyt wysokich cen paliw. W Polsce oraz w Belgii ceny zostały obniżone, ale realna różnica nie objęła firm transportowych (obniżone podatki i tak były przez przewoźników odliczane). Za to Francja i Włochy zdołały porozumieć się z przewoźnikami, co automatycznie prowadziło do odwołania protestów.

Francuski protest miał rozpocząć się już dzisiaj, 21 marca. Rząd zaoferował jednak dopłaty, które skłoniły przewoźników do normalnego kontynuowania pracy. Zwrot będzie wynosił 15 centów od każdego litra oleju napędowego, w ciągu najbliższych czterech miesięcy. Poza tym zaoferuje się jednorazowe dopłaty, w wysokości uzależnionej od charakteru pojazdu. Posiadacze ciągników siodłowych otrzymają 1300 euro na każdy egzemplarz, za podwozie między 7,6 a 26 ton przyzna się 600 euro, a za podwozie do 7,5 tony będzie obowiązywało 400 euro. Dopłaty otrzymają też posiadacze samochodów dostawczych do 3, tony, w wysokości 300 euro na samochód. Łączny budżet na całą tę pomoc ma wynosić 400 milionów euro.

Jeszcze więcej, bo 500 milionów euro, przygotowali dla przewoźników Włosi. Tam uruchomi się specjalny fundusz wspierania transportu drogowego, a ceny oleju napędowego mają zmniejszyć się o 25 centów na litrze, przez okres co najmniej 30 dni. Będą też zwroty opłat drogowych, a nawet 5 milionów euro na zwrot wydatków nieudokumentowanych. Wszystko natomiast po to, by firmy transportowe nie sparaliżowały kraju wielkim protestem, wstępnie zaplanowanym na poniedziałek 4 kwietnia.