Przewoźnicy walczą ze skutkami powodzi – trzy fotoreportaże i dalsze apele o pomoc

Powyżej: ogłoszenie, które pojawiło się ostatnio w Lądku-Zdroju

Minęły dwa tygodnie, od kiedy przez południowe regiony Polski przeszła potężna powódź. Dzisiaj w mediach mówi już na ten temat niewiele, ale na miejscu kataklizmu sytuacja pozostaje bardzo trudna. Dlatego raz jeszcze przyjrzymy się pracy kierowców na zalanych terenach, kontynuując temat opisywany już w następującym artykule: Tak wygląda praca wywrotki na zalanych terenach – ciężarówki bardzo pilnie potrzebne 

Oczywiście na teren kataklizmu oddelegowano dziesiątki pojazdów strażackich oraz wojskowych. Niemniej oczyszczenie zalanych miejscowości jest tak potężnym wyzwaniem, że nadal pilnie potrzebna jest duża ilość pojazdów cywilnych, takich jak wywrotki, hakowce, HDS-y, śmieciarki, czy pojazdy asenizacyjne. Posiadacze takich flot mogą oferować swoją pomoc w komendach powiatowych państwowej straży pożarnej, oraz urzędach powiatowych lub gminnych, a obecni już na miejscu wolontariusze gorąco do tego zachęcają. Jeśli natomiast chodzi o realia wykonywanej przy tym pracy, to możecie zobaczyć je poniżej, na trzech zestawach fotografii.

Startujemy w Głuchołazach, w powiecie nyskim. Tam do pomocy przyłączyła się firma Usługi Przewozowe Jerzy Głowacz, mająca swoją siedzibę pod Chrzanowem. Na zdjęciach możemy zobaczyć pracę z udziałem jej ciężkiego sprzętu, w tym aż czterech czteroosiowych wywrotek, dwóch koparek oraz koparko-ładowarki.

Drugi zestaw zdjęć pochodzi z Żelazna, z powiatu kłodzkiego. W tym przypadku pomoc przyjechała aż z Krakowa, z firmy komunalnej Miki, która oddelegowała na miejsce bardzo różnorodną flotę. Były to dwa hakowce, dwie śmieciarki, trzyosiowa wywrotka, koparka przeładunkowa oraz niewielkie, ale jak najbardziej przydatne Suzuki Jimny.

Trzeci fotoreportaż pochodzi od Mateusza Zachara z firmy Scania Polska, o którego pracy pisałem już w ubiegłym tygodniu (link nad tekstem). Mateusz zaktualizował mi wczoraj sytuację, podając, że nieustannie pracuje przy oczyszczaniu tego samego fragmentu Lądka-Zdroju, a ładunków dla jego kopalnianej wywrotki nadal nie brakuje. Co więcej, w międzyczasie lokalne składowisko odpadów uległo już wypełnieniu, wymagając przeniesienia się na inną trasę, przez kolejne połacie zalanych terenów.