Kilka przemyślanych rozwiązań ograniczyło spalanie o 12,8 proc. – wyniki testów Urban Lab 2

Renault Trucks opublikowało właśnie wyniki z testu prototypu o nazwie Urban Lab 2. Samochód ten powstał na bazie 19-tonowego Renault Trucks Gamy D Wide i testuje się go już od dwóch lat. Pierwsze osiem miesięcy zajęły przygotowania i optymalizacja pojazdu, następnie przeprowadzono siedem miesięcy testów laboratoryjnych, a w tym roku doszły do tego jazdy w rzeczywistych warunkach.

Urban Lab 2 pokonał na publicznych drogach 4,5 tys. kilometrów, jeżdżąc na stałej, dystrybucyjnej trasie. 57 kilometrów prowadziło tutaj po drodze szybkiego ruchu, 50 kilometrów obejmowało drogi regionalne, a ostatnie 12 kilometrów prowadziło przez miasto.

A jakie osiągnięto przy tym wyniki? Renault Trucks twierdzi, że Urban Lab 2 spalił o 12,8 proc. mniej paliwa, niż seryjna Gama D Wide o takiej samej konfiguracji. Podaje się przy tym, że 12,8 proc. oszczędności było jednoznaczne z ograniczeniem średniego spalania o 3,5 l/100 km. Łatwo więc policzyć, że zwykła Gama D Wide musiała spalać 27,34 l/100 km, natomiast Urban Lab 2 zadowolił się 23,84 l/100 km. Jak na ruch typowo dystrybucyjny, to wspaniały wynik.

Jak osiągnięto tę oszczędność? W stosunku do zwykłego Renault Trucks Gamy D Wide, prototyp Urban Lab 2 został udoskonalony w czterech zakresach: aerodynamiki, układu napędowego, łączności oraz ogumienia. Przy pierwszej z tych spraw współpracowano z firmą Lamberet, która pomogła stworzyć doskonale opływową zabudowę chłodniczą. Agregat schowano pod nadwoziem, na dachu pojawił się charakterystyczny garb, natomiast wszystkie koła oraz stopnie do kabiny szczelnie zakryto. Wprawne oko zauważy także brak lusterek, które zostały zastąpione miniaturowymi kamerami, a do tego uwagę zwraca obniżony prześwit.

Wyróżnikiem układu napędowego jest układ mikrohybrydowy, stworzony wspólnie z firmą Valeo. Odzyskuje on energię z hamowania pojazdu i przekazuje ją do napędzania elementów elektrycznego osprzętu, odciążając tym samym silnik spalinowy. Drugi ciekawy element to natomiast obecność systemu Stop&Start, który gasi silnik w czasie postoju, na przykład przed skrzyżowaniem. Dokładnie tak, jak ma to dzisiaj miejsce w nowych samochodach osobowych. Jeśli natomiast chodzi o opony, to tutaj do akcji wkroczyła firma Michelin. Stworzyła ona opony zaprojektowane z myślą o trudnych warunkach dystrybucyjnych, ale jednocześnie oferujące wyraźnie obniżone opory toczenia.

Renault Trucks nie ukrywa, że pojazdu o dokładnie takim kształcie raczej nie zobaczymy szybko na drogach. Nie zmienia to jednak fakt, że poszczególne elementy już wkrótce mogą trafić do pojazdów seryjnych.