Przejazd „kulczykówką” znowu drożeje – o jedną czwartą drożej niż cztery lata temu

Prywatnie zarządzany odcinek autostrady A2, powszechnie zwany „kulczykówką”, po raz kolejny stanie się droższy. Nowy cennik wejdzie w życie 9 września, już w najbliższy piątek, a najbardziej dotkliwie odczują go oczywiście przewoźnicy.

Podwyżki dotyczą trzech odcinków między Koninem a Nowym Tomyślem. Mowa więc o fragmentach Konin – Września, Września – Poznań oraz Poznań – Nowy Tomyśl, z których każdy liczy około 50 kilometrów. A oto nowe stawki w praktyce:

Ciężarówki powyżej 3 osi:

91 złotych zamiast 87 złotych za jeden odcinek. 273 złote zamiast 261 złotych za pełen przejazd w jedną stronę (12 złotych różnicy).

Ciężarówki trzyosiowe:

60 złotych zamiast 57 złotych za jeden odcinek. 180 złotych zamiast 171 złotych za pełen przejazd w jedną stronę (9 złotych różnicy).

Pojazdy dwuosiowe o jednej osi na bliźniakach:

39 złotych zamiast 37 złotych za jeden odcinek. 117 złotych zamiast 111 złotych za pełen przejazd w jedną stronę (6 złotych różnicy).

Pojazdy dwuosiowe na pojedynczych kołach

26 złotych zamiast 25 złotych za jeden odcinek. 78 złotych zamiast 75 złotych za pełen przejazd w jedną stronę (3 złote różnicy).

Transport ponadnormatywny:

260 złotych zamiast 250 złotych za jeden odcinek. 780 złotych zamiast 750 złotych za pełen przejazd w jedną stronę (30 złotych różnicy).

Na koniec, tak dla porównania, przypomnijmy sobie stawki z 2018 roku. Doskonale to pokaże jak prywatnie zarządzana autostrada podrożała w ciągu zaledwie czterech lat. Wówczas użytkownik typowego, pięcioosiowego zestawu płacił za pełen przejazd w jedną stronę 219 złotych, czyli o 54 złote taniej niż będzie to miało miejsce od piątku. Oznacza to podwyżkę o jedną czwartą, a cztery pojazdy będą kosztowały teraz tyle samo, co w 2018 roku pięć.

Kiedy te cykliczne podwyżki mogą się zakończyć? Niestety, z tym trzeba poczekać co najmniej co 2037 roku. Dopiero wtedy, za 15 lat, wygaśnie umowa z prywatnym koncesjonariuszem autostrady A2 a polskim rządem. To właśnie w związku z tą umową stawki między Koninem a Nowym Tomyślem są nieporównywalnie wyższe niż na autostradach państwowych.