Przedłużona sypialnia i przedłużony drążek – XF 530 z 2019 roku za 69 tys. euro

Zdjęcia pochodzą z ogłoszenia sprzedaży, dostępnego pod tym linkiem.

Przygotowując dzisiejszy artykuł na temat nowych ciężarówek z niezsynchronizowanymi skrzyniami biegów, zrobiłem mały przegląd najpopularniejszych ciężarowych portali ogłoszeniowych. Jak już wspomniałem w tamtym tekście, nie natrafiłem wówczas na żadne europejskie ciągniki z roczników 2024 lub 2025, które nadal miałyby drążek wystający z podłogi. Przy okazji trafiłem jednak na pewną ciekawostkę z rocznika 2019, wyróżniającą się na europejskim rynku tak bardzo, że postanowiłem opisać ją w dodatkowym tekście.

Ta ciekawostka to sześcioletni DAF XF 530 Space Cab, wyposażony w wydłużoną kabinę sypialną oraz wydłużony drążek zmiany biegów. Pojazd przeszedł te modyfikacje jako fabrycznie nowy, o czym pisałem jeszcze w artykule z 2020 roku, po czym trafił do pracy w belgijskiej firmie Peda Lines, specjalizującej się w transporcie materiałów sypkich. Tam, w zestawie z naczepą-wywrotką, pokonał około 300 tys. kilometrów, by teraz trafić na rynek ciężarówek używanych. Wystawił go tam jeden z holenderskich komisów, oczekując przy tym kwoty 69 tys. euro netto. I tutaj od razu pojawia się spora ciekawostka, wszak to ponad dwukrotnie więcej niż typowe ceny DAF-ów XF z rocznika 2019, nawet z tak niskim przebiegiem.

Tak wysoka cena odnosi się oczywiście do obu wspomnianych przedłużeń. Zacznijmy tutaj od nadwozia, które zostało przebudowane w holenderskim zakładzie Van Winkoop. Sypialny fragment kabiny został przy tym po prostu podwojony, o całą szerokość bocznej pokrywy schowka. Oznacza to jakieś dodatkowe pół metra na przestrzeń wypoczynkową wewnątrz. Stąd też bardzo ciekawy wystrój wnętrza, który swoją drogą dobrze zniósł próbę czasu i ciekawie wygląda nawet do dzisiaj. Wszystko pokryte jest tam jasno brązową skórą, plastiki pomalowano na beżowo, a zagospodarowanie przybrało formę wydłużonej „salonki”. W położeniu dziennym tworzy to aż cztery miejsca do siedzenia przy składanym stole, ustawione na wprost siebie. Za to na czas nocnej pauzy z tylnej ściany opada łóżko, mające wręcz podwójne wymiary. Pod obiema kanapami znajdują się dodatkowe głośniki, a pod lewą kanapą umieszczono też szufladową lodówkę.

Ktoś może się zastanawiać, dlaczego ta nadwoziowa modyfikacja powstała na bazie kabiny typu Space Cab, czyli ze średnim dachem, a nie na bazie najwyższego Super Space Cab’a. Tym bardziej, że wielu kierowców nie zdoła się nawet w takiej kabinie wyprostować, więc poruszanie się po wydłużonym wnętrzu będzie utrudnione. Tutaj odpowiedź okazuje się bardzo prosta – chodziło po prostu o zachowanie specyficznego stylu, wyróżniającego pojazd na drodze. Ze swoim kanciastym kształtem, przedłużoną sypialnią, brakiem dachowego spojlera oraz kominami układu wydechowego, DAF zaczął mocno przypominać ciężarówki amerykańskie, ewidentnie służące tutaj za źródło inspiracji. To natomiast prowadzi nas to typowo amerykańskiej modyfikacji wewnętrznej, w postaci powiększenia drążka zmiany biegów, umiejscawiając gałkę powyżej ramion kierowcy.  Sami Amerykanie stosują to na naprawdę szeroką skalę, nawiązując w ten sposób między innymi do customowych motocykli, często mających wysoko wyprowadzone kierownice, wymagające trzymania rąk w górze. I choć na pewno wymaga to sporego przyzwyczajenia, mogło nadać prowadzeniu popularnego DAF-a bardziej wyjątkowego klimatu. Zwłaszcza w połączeniu z klasyczną, bakelitową kierownicą, niczym z ciężarówek z lat 60-tych.

W ramach dodatkowego wyjaśnienia dodam, że prezentowany DAF XF 530 pochodzi jeszcze z czasów, gdy manualne skrzynie biegów znajdowały się w oficjalnej ofercie. Były to przekładnie ZF-a, mogące zaoferować 12 lub 16 biegów. Można się jednak spodziewać, że to już jeden z ostatnich XF-ów, które trafiły na europejski rynek z takim układem przeniesienia napędu. Opcję tę dostarczano co prawda do 2024 roku, gdy XF ze starą kabiną ostatecznie zniknął ze sprzedaży, ale w ostatnich latach decydowała się na to garstka klientów. Dlatego nowy model, a także większe odmiany XG oraz XG+, zupełnie nie są przystosowane do wyprowadzenia drążka przez podłogę kabiny, oferując w konfiguratorze wyłącznie przekładnie zautomatyzowane.

Na koniec dołączam kilka przykładów ze Stanów Zjednoczonych. Pokazują one przedłużone drążki zmiany biegów na fotorelacji ze zlotu 75 Chrome Shop Truck Show 2023:

Operowanie tak długim drążkiem przy hamowaniu silnikiem: