Prowadził ciężarówki do 74. roku życia, a na cmentarz zawieziono go Scanią R620

Irlandczyk John Dineen do 74. roku życia pracował jako kierowca ciężarówki. Co prawda na emeryturę mógł przejść już dziewięć lat wcześniej, lecz po prostu chciał kontynuować pracę. Kluczyki oddał dopiero w listopadzie 2018 roku, w związku z sytuacją rodzinną. Jego żona zachorowała na raka i postanowił poświęcić jej więcej czasu.

Niestety, rok później rak dopadł także samego pana Dineena. Niecałe dwa tygodnie temu odbył się jego pogrzeb, a o wydarzeniu tym masowo piszą irlandzkie media. Wyjątkowo doświadczony kierowca miał bowiem ostatnią, specjalną prośbę.

Zgodnie z tym życzeniem, firma Martin Ryan & Sons Haulage – ostatni pracodawca zmarłego – podstawiła na pogrzeb zmodyfikowaną Scanię R620 Topline. Między jej tylnymi osiami zamocowano trumnę, w której John Dineen udał się na ostatni spoczynek. W ten sposób Irlandczyk chciał jeszcze jeden, ostatni raz podkreślić swoje oddanie dla wykonywanego przez lata zawodu.

Ponadto w procesji pogrzebowej pojechała jeszcze jedna ciężarówka. Było to Volvo FM, czyli ostatni pojazd, którym zmarły wykonywał zawodowe trasy. Ciężarówki jedna z drugą udały się nabożeństwo w kościele, a następnie przejechały na cmentarz.

Jedno ze zdjęć z wydarzenia: