Czytacie doniesienia z Francji i myślicie sobie, że już gorzej być nie może? Niestety, okazuje się, że to nie koniec atrakcji zaplanowanych dla transportowców w tym tygodniu. Belgijskie radio „Studio Brussel” podało bowiem właśnie informację, że belgijscy rolnicy postanowili pójść w ślady francuskich kolegów. Już na jutro planowane są masowe protesty zarówno na południu, jak i na północy Belgii, które podobnie jak we Francji mają związek z niskimi cenami skupu zwierząt.
Organizatorzy protestów zapowiadają, że ich akcja będzie polegała przede wszystkim na blokowaniu centrów dystrybucyjnych i magazynów. Co zaś z blokowaniem dróg? Tego rolnicy zarówno nie potwierdzają, jak i nie wykluczają, wyjaśniając tylko, że ich założeniem nie jest utrudnianie życia zwykłych ludzi. Inna sprawa, że transportowców zazwyczaj uważani są raczej za element politycznej walki niż „zwykłych ludzi”, co pokazuje właśnie francuski przykład – samochody osobowe puszczane są na blokadach dalej, podczas gdy ciężarówki muszą stać.
