Protestują także przewoźnicy z Hiszpanii – walka o ceny paliw w kolejnym kraju

W nawiązaniu do tekstów:

Protesty przewoźników w sprawie cen paliw – niemieckie ciężarówki ruszyły do miast

Protest przewoźników również w Czechach – szybka blokada najważniejszych dróg

Po Niemczech oraz Czechach, również w Hiszpanii wystartowały protesty przewoźników. Firmy domagają się wsparcia w obliczu drastycznie rosnących cen paliw, organizują blokady dróg, a także wstrzymują wykonywanie przewozów.

Hiszpanie podkreślają, że w ciągu 13 dni wojny na Ukrainie ceny oleju napędowego zwiększyły się o 20 procent. Jednocześnie stawki przewozowe nie wzrosły na tyle, by pokryć tak wysoki poziom kosztów. Dlatego też stowarzyszenia przewoźników między innymi z Walencji, Nawarry oraz Kraju Basków domagają się rządowego wsparcia, na przykład w postaci zmniejszenia obciążeń podatkowych.

Szacuje się, że pierwszego dnia hiszpańskiego protestu w zatorach utknęło około 75 tysięcy samochodów. Co też ciekawe, akcja nie została oficjalnie zalegalizowana, ale Hiszpanie mieli na to prostą odpowiedź – jeśli dzisiaj nie zatrzymamy się w ramach protestu, jutro staniemy przez brak wypłacalności. A w międzyczasie wzmianki o podobnych akcjach zaczęły się już pojawiać we Włoszech, w tym zwłaszcza na południu kraju. Jest więc niewykluczone, że protesty przewoźników rozleją się po większej części Europy.

Co natomiast z naszym krajem? Sytuacja wielu polskich przewoźników stała się jeszcze trudniejsza, nie tylko przez ceny paliw, ale też przez nagłe zamknięcie rynku wschodniego i wyjazd ukraińskich kierowców. Niemniej jak na razie żadna z większych polskich organizacji nie mówi o proteście lub strajku. Zamiast tego Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych wystosowało list do premiera Morawieckiego, w którym pokojowo prosi o wsparcie finansowe oraz proceduralne.