Protest w Rotterdamie: aktywiści leżą przed ciężarówkami i przypinają się łańcuchami

Fot. MediaTV

Kierowcy ciężarówek nie należą do decyzyjnych elit tego świata, ale zablokowanie ich pracy łatwo daje spektakularny efekt – aktywiści regularnie wykazują takie podejście i niestety wykazali je dzisiaj po raz kolejny. W efekcie co najmniej setka kierowców ciężarówek została uwięziona w porcie w Rotterdamie, w ramach protestu przeciwko wojnie na Bliskim Wschodzie.

Władze terminali kontenerowych oraz wielcy operatorzy morscy są oskarżani o udział w dostawach broni dla Izraela. Dlatego w piątek przed południem, około godziny 11, duże grupy aktywistów pojawiły się przy dwóch rotterdamskich terminalach: AMP Terminals oraz Rotterdam World Gateway. Uczestnicy akcji położyli się na skrzyżowaniach i własnymi ciałami zablokowali nadjeżdżające ciężarówki. Część z nich zaczęła się też przypinać łańcuchami do pojazdów lub rozstawiać prowizoryczne barykady. W efekcie żadne ciężarówki nie są w stanie wjechać do portu, a te znajdujące się już na terenie terminali nie mają możliwości wyjechania.

Akcja zablokowała między innymi polskich kierowców, co łatwo może przełożyć się na weekendy w trasie zamiast w domach. Wymownie pokazuje to jedno ze zdjęć, gdzie grupa demonstrantów leży przed żółtym Renault Gamy T na rejestracjach z Sochaczewa. Lokalne media donoszą też o coraz bardziej napiętej atmosferze oraz puszczających kierowcom nerwach. Policja miała nawet odnotować pierwsze przypadki stosowania przemocy wobec aktywistów oraz próby forsowania blokad siłą.

W momencie pisania tego tekstu protest trwa od blisko trzech godzin. Niestety nie wiadomo kiedy może się on zakończyć.

Kilka zdjęć z miejsca akcji: