Poprzednie teksty na ten temat znajdziecie tutaj.
Zaczęło się od protestu przewoźników, może skończyć na ogólnokrajowej rewolucji. Mowa oczywiście o Brazylii, która już od 10 dni pogrążona jest w protestach.
Przewoźnicy rozpoczęli swój protest żądając obniżki cen paliw. Udało im się zablokować główne drogi, odcinając dostawy zaopatrzenia do miast. Z czasem jednak do protestu dołączyły się osoby niezwiązane z transportem. Protest zyskał ogromne poparcie i doprowadził do rozruchów w całym kraju.
Oprócz obniżki cen paliw, protestujący domagają się teraz lepszej edukacji, poprawy warunków leczenia, ograniczenia korupcji oraz skuteczniejszej walki z przestępczością. Pojawiły się nawet postulaty, bo przywrócić wojskową dyktaturę, która kierowała krajem do 1985 roku.