W okolicach Berlina mogą jutro wystąpić drogowe utrudnienia. Przyczyną będzie protest małych oraz średnich niemieckich przewoźników, wściekłych na obecną sytuację w branży transportowej.
Jak donoszą niemieckie media, ciężarówek będzie co najmniej 80 i przejadą one przez stolicę z protestacyjnymi bannerami. Firmy będą się przy tym skarżyć na skandalicznie niskie stawki, oferowane przez dużych zleceniodawców po załamaniu rynku przez pandemię koronawirusa. Do tego mogą też dojść skargi na zaniżanie stawek przez samych przewoźników, w tym zwłaszcza przez firmy z Europy Środkowo-Wschodniej.
Co ważne, wszystko jest inicjatywą niezbyt dużych firm, a giganci się od tej inicjatywy odcięli. Udziału nie zapowiada także największa niemiecka organizacja przewoźników, mianowicie BGL.
