Dwa promile alkoholu o godzinie 17:26 to wynik, z którego po prostu nie da się wytłumaczyć. Właśnie taki wynik odnotowano zaś w przypadku Czecha, który jechał przez Polskę ciągnikiem siodłowym z naczepą. Komunikat na ten temat, opublikowany przez GITD, zamieszczam poniżej:
Ponad 2 promile alkoholu we krwi miał kierowca ciągnika siodłowego z naczepą, który został zatrzymany do kontroli na autostradzie A4 przez małopolskich inspektorów transportu drogowego. Mężczyzna został przekazany patrolowi Policji i trafił do aresztu.
Niebezpieczną podróż dla innych uczestników ruchu przerwali w poniedziałek, 12 czerwca 2017 r. inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Krakowie. Na autostradzie A4, za punktem poboru opłat, zatrzymali do kontroli drogowej ciągnik siodłowy z naczepą, którym przewoźnik czeski zamierzał jechać do Katowic.
W trakcie prowadzenia czynności kontrolnych, inspektorzy poddali kierującego pojazdem badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. Wynik tego pomiaru był zaskakujący i wręcz przerażający! Czeski kierowca wydmuchał 0,99 mg/l, co odpowiada równowartości ponad 2 promili alkoholu we krwi.
Przerwana przez małopolskich inspektorów podróż pijanego kierowcy prawdopodobnie uchroniła innych uczestników ruchu drogowego od tragedii. Nietrzeźwy kierowca został przekazany wezwanemu na miejsce patrolowi Policji i osadzony w areszcie.