Prom z Polski do Anglii? W 1978 roku w dwie doby można było dopłynąć z Polski do Felixstowe

A gdyby tak zupełnie zapomnieć o problemach z nielegalnymi imigrantami, nie przejmować się korkami na A2 i odpuścić sobie szukanie parkingów w Niemczech, pływając do Wielkiej Brytanii bezpośrednio z Polski? Biorąc pod uwagę duża odległość oraz układ Półwyspu Jutlandzkiego (Danii), wydaje się to dosyć trudne do zrealizowania. Kiedy jednak transport z Polski na Zachód był objęty całym szeregiem ograniczeń, z cłem, zezwoleniami oraz brakiem dewiz na czele, podjęto właśnie taką próbę…

Wszystko miało miejsce w 1978 roku, kiedy prom MF Pomerania, wcześniej kursujący do Kopenhagi, zaczął pływać ze Świnoujścia aż do Felixstowe na wschodzie Wielkiej Brytanii. Robiąc krótki postój w Danii, jednostka docierała do Anglii po dwóch dobach rejsu, mogąc przy tym zabrać do 26 samochodów ciężarowych. Właściwie, jak dobrze się to policzy i weźmie pod uwagę ruch panujący obecnie w Niemczech, te dwie doby były naprawdę sensownym wynikiem. Zwłaszcza, że po tak długim rejsie kierowca miałby dzisiaj do dyspozycji maksymalny czas pracy i jazdy.

Niestety, projekt nie przetrwał, podobnie zresztą jak MF Pomerania. Najprawdopodobniej z uwagi na nieduże zainteresowanie, już w 1979 roku prom przeniesiono na trasę do Finlandii. Następnie, na początku lat 80-tych, Polska Żegluga Bałtycka miała spore problemy finansowe, wydzierżawiając prom Szwedom. Kiedy zaś MF Pomerania wróciło do Polski, dwa lata później, o reaktywowaniu trasy do Wielkiej Brytanii nie było już mowy. Dzisiaj zaś prom MF Pomerania tkwi na wybrzeżu Indii, gdzie trzy lata temu został zezłomowany.

Oto reportaż z 1978 roku, pokazujący właśnie rejs do Anglii: