Produkcja ciężarówek na poziomie 90 proc. sprzed pandemii – firmy ruszyły do dealerów

Jako że DAF jest producentem silnie skupionym na Europie, z większością produkcji ulokowaną w jednej fabryce, doniesienia z Eindhoven wiele mogą mówić o transportowym rynku. Teraz na przykład można obserwować jak produkcja odradza się po koronawirusowym zamknięciu.

Gdy do Europy dotarła pandemia, fabryki DAF-a przez kilka tygodni pozostawały zamknięte. Produkcję przywrócono dopiero 20 kwietnia, początkowo w bardzo niewielkich ilościach. Aż do czerwca z Eindhoven wyjeżdżało tylko 120 ciężarówek dziennie, z uwagi na brak zainteresowania klientów. Od czerwca udało się dojść do poziomu 140 ciężarówek, a teraz pojawiły się zapowiedzi na początek jesieni.

Od 1 października produkcja w Eindhoven zostanie podniesiona do poziomu 160 ciężarówek dziennie. Do tego dojdzie też 20 sztuk produkowanych w angielskim mieście Leyland. Łącznie będzie więc 180 pojazdów, czyli 90 proc. tego, co firma wytwarzała przed tuż pandemią. Konieczne jest też zatrudnienie nowych pracowników, w tym 70 w samym Eindhoven i 120 w fabryce kabin oraz lakierni w belgijskim Westerlo.

Czy optymizm nie jest tutaj zbyt wczesny? Jak tłumaczy prezes firmy, ilość zamówień wyraźnie wzrasta, zwłaszcza od kilku tygodni. DAF liczy też na powakacyjny wzrost zamówień, typowy dla branży transportowej. Żeby więc dotrzymać standardowego okresu dostaw do przewoźników, produkcja po prostu musi zostać zwiększona.