Producenci ciężarówek nie chcą upadłej Nikoli – fabrykę przejmuje osobowa marka

Powyżej: wodorowa Nikola Tre FCEV

Amerykańska firma Nikola, przez lata rozwijająca elektryczne i wodorowe ciągniki, oficjalnie ogłosiła upadłość. Firma została wykończona przez bardzo wysokie koszty działalności, rozczarowująco małą sprzedaż, a także afery wywołane przez byłego prezesa. Kto natomiast przejmie zaplecze i pracowników po upadłym przedsiębiorstwie? O dziwo nie zdecydowała to na to żadna z ciężarowych marek, lecz szybko rozwijający się producent samochodów osobowych.

Również amerykańska firma Lucid, specjalizująca się w elektrycznych autach osobowych, zawarła już wstępne porozumienie, w ramach którego przejmie byłą fabrykę firmy Nikola, znajdującą się w stanie Arizona. Przedsiębiorstwo chce też zatrudnić znaczną część załogi zwolnionej przez upadłą Nikolę, w tym nie tylko pracowników montażu, ale też inżynierów, specjalistów od testów i oprogramowania, a także pracowników magazynowych.

Lucid nigdy nie zapowiadał produkcji samochodów ciężarowych, a przejęcie zasobów po Nikoli niczego w tym zakresie nie zmieni. Zamiast tego zakład rozwijający dotychczas ciągniki siodłowe ma zostać przestawiony na produkcję osobowego modelu Lucid Gravity – elektrycznego SUV-a o mocy maksymalnej 828 KM, który dopiero co miało swoją oficjalną premierę.

Poniżej: akumulatorowa Nikola Tre BEV:

Dla zainteresowanych dodam, że upadła Nikola będzie mogła zostać zapamiętana jako jeden z najbardziej nietypowych przypadków w historii branży samochodów ciężarowych. Wszystko zaczęło się jako realizacja wielkiej wizji założyciela, Trevora Miltona, który następnie został skazany za składanie fałszywych obietnic i wprowadzenia w błąd swoich inwestorów. Wyszło to na jaw, gdy Nikola nagrała reklamę z jadącym pojazdem, który okazał się… ciągnikiem bez jakiegokolwiek sprawnego napędu, puszczonym z długiego wzniesienia. Następnie w Nikolę postanowiło zainwestować Iveco, dostarczając cały szereg podzespołów z europejskiego modelu S-Way, a także pomagając w zebraniu całej sieci podwykonawców. To sprawiło, że Nikola faktycznie zaczęła dostarczać ciężarówki do klientów, de facto będące amerykańskimi, zelektryfikowanymi odmianami Iveco S-Way. Z czasem Iveco postanowiło jednak porzucić ten projekt, wykupując się z całej współpracy. To natomiast sprawiło, że nowa, amerykańska marka straciła koncernowe podparcie i zaczęła zmierzać w stronę obecnego kryzysu. Następnie pojawił się też przysłowiowy „gwóźdź do trumny”, mianowicie nowa polityka Donalda Trumpa, który zaraz po ponownym objęciu władzy w 2025 roku nakazał zawieszenie wszystkich dopłat do pojazdów elektrycznych. Jakby jednak zwrotów akcji było mało, kilka tygodni później to również Donald Trump ułaskawił Trevora Miltona, twierdząc, że jego proces miał charakter polityczny, a zapowiedzi dotyczące ciężarówek nie łamały prawa.