Ukraiński kierowca ciężarówki, będący świadkiem niedzielnego wypadku na trasie S3/A6, stał się w prawdziwym bohaterem. Do tego stopnia, że Kancelaria Prezydenta RP rozważa przyznanie mu oficjalnego odznaczenia.
Pan Andriej jechał tuż za ciężarówką, która najechała na stojące samochody osobowe. To właśnie on prowadził szare Iveco Stralis na gorzowskich rejestracjach, widoczne na zdjęciach i nagraniach z miejsca zdarzenia. Również on jako pierwszy rzucił się do ratowania ofiar z pożaru.
Według najnowszych ustaleń, przypadkowy bohater uwolnił z wraków trzy osoby. Jedną z nich musiał wyciągnąć przez okno, w którym wcześniej sam wybił szybę. Próbował też ratować sytuację przy pomocy gaśnicy, a nawet własnych zbiorników na wodę.
Gdyby nie działania pana Andrieja, lista ofiar śmiertelnych prawdopodobnie byłaby dłuższa. Jego bohaterstwo jest też tym większe, że sam poważnie naraził swoje bezpieczeństwo. Gdy bowiem ratował ofiary z wraków, ogień zaczął się już rozprzestrzeniać.
Wróćmy jeszcze na chwilę do kwestii odznaczenia. Informacje w tej sprawie pojawiły się na łamach „Polsat News”, w rozmowie z wiceszefem Kancelarii Prezydenta. Można było tam usłyszeć zapewnienia, że kancelaria rozważa przyznanie kierowcy wyróżnienia, nawet jeśli w sprawie nie pojawi się żaden obywatelski wniosek.
Źródło zdjęcia: WITD Szczecin