Kiedy powstały pierwsze europejskie autostrady i gdzie rozpoczęto pobieranie opłat za przejazd?

Polecam też starszy tekst o podobnej tematyce:

Jak woziło się dostawy z RFN do Berlina Zachodniego, czyli wyjątkowa historia czterech autostrad

Weekend powoli się kończy i już wkrótce tysiące ciężarówek znowu wyjadą na europejskie autostrady. Z tej okazji proponuję więc małą refleksję – jak to się stało, że w Europie w ogóle funkcjonują autostrady, kto wymyślił ideę ich działania i kto zrealizował ją jako pierwszy? By natomiast odpowiedzieć sobie na te pytania, trzeba się cofnąć o ponad sto lat wstecz.

Często można usłyszeć stwierdzenia, że to Adolf Hitler był europejskim pionierem budowy autostrad. Jest w tym sporo prawdy, jako że w latach 30-tych niemiecki program autostradowy nie miał sobie równych. Do wybuchu II Wojny Światowej Niemcy mieli 3 tys. kilometrów dróg tego typu. Dla porównania, Włosi mieli ich niecałe pół tysiąca, natomiast Holendrzy nieco ponad 100 kilometrów.

Gdy jednak w Europie powstał projekt pierwszej drogi szybkiego ruchu, Hitler nadal był tylko malarzem. Miało to bowiem miejsce jeszcze przed I Wojną Światową, w kraju nazywającym się  Królestwem Prus. Projekt gotowy był w roku 1909, a prace rozpoczęły się cztery lata później. Następnie nastąpiły oczywiście liczne opóźnienia, związane z wybuchem wojny. Choć z drugiej strony, istotną rolę w budowie mieli odegrać między innymi rosyjscy jeńcy wojenni, wówczas jeszcze z carskiej Rosji.

Pomimo zakończenia I Wojny Światowej pruską przegraną, projekt nigdy nie został zatrzymany. Co więcej, w 1921 roku udało się go zakończyć, oddając do użytku drogę o nazwie Automobil-Verkehrs- und Übungs-Straße (skrócie AVUS). Tworzyła ona zachodnią „wylotówkę” z Berlina, licząc 8,3 kilometra długości. Pasy w przeciwnych kierunkach były na niej rozdzielone, a do tego doszedł brak jakiegokolwiek skrzyżowania.

AVUS był drogą wyjątkowo dobrej jakości, gdyż miał spełniać dwie role jednocześnie. Na co dzień obsługiwał najzwyklejszy ruch, pozwalając na szybki wjazd i wyjazd w kierunku Belrina. Kilka razy w roku miał natomiast być zamykany, tworząc miejsce dla wyścigów motorowych. Wówczas na opisywanej drodze odbywały się między innymi zmagania bolidów F1.

Jako tor wyścigowy, AVUS służył do 1998 roku. Jako droga szybkiego ruchu przetrwał natomiast do dzisiaj, będąc północnym odcinkiem dzisiejszej autostrady A115. Droga łączy przy tym centrum miasta z Ringiem, znajdując się między autostradami A10 oraz A100. Jest więc bardzo możliwe, że wielu z Was miało okazje wielokrotnie nią przejeżdżać.

Ktoś mógłby tutaj powiedzieć, że skoro AVUS liczył tylko kilka kilometrów, to tak naprawdę nie był prawdziwą autostradą. Przejdźmy więc o kolejne trzy lata później, by zapoznać się z historią autostrady w dosłownym tego słowa znaczeniu. Co więcej, nawet nazywała się ona „autostradą”, jako że słowo to pochodzi bezpośrednio z języka włoskiego.

„Autostrada Jezior”:

Tę pierwszą prawdziwą autostradę otworzyli właśnie Włosi, na czele ich ówczesnym wodzem, faszystą Benito Mussolinim. Liczyła ona 77 kilometrów, łącząc Mediolan z okolicami jezior Como oraz Maggiore. Przygotowano na niej bezkolizyjne skrzyżowania i wiadukty, nie wprowadzono ograniczeń prędkości, zakręty odpowiednio wyprofilowano, a łączna szerokość drogi liczyła od 11 do 14 metrów.

Co do dzisiaj może robić wrażenie, Autostradę Jezior – bo tak nazywała się ta trasa – zbudowano w zaledwie 19 miesięcy. Prace rozpoczęły się bowiem w marcu 1923 roku, natomiast zakończyły 21 września roku 1924. Ponadto opisywana autostrada funkcjonuje do dzisiaj, oczywiście po pewnym poszerzeniu. Tworzy ona przy tym fragmenty tras A8 i A9.

Włoski projekt był na tyle nowatorski, że wprowadził opłaty za przejazd. To właśnie dzięki tym funduszom budowa autostrady miała się zwrócić. Same opłaty Włosi postanowili uzależnić o mocy maksymalnej silnika, a przypadku autobusów także od ilości pasażerów. Ponadto przewidziano abonamenty oraz zniżki dla osób chcących wykupić przejazd w obie strony.

Co natomiast było dalej? Krótko później rozpoczęły się lata 30-te, a wraz z nimi prawdziwy, autostrady „boom” na terenie Niemiec. Już w 1932 roku Niemcy stworzyli kompletne, autostradowe połączenie między dwoma dużymi miastami. Była to 20-kilometrowa trasa łącząca Bonn oraz Kolonię. Swoją drogą, wykorzystuje się ją do dzisiaj, pod nazwą A555.

Następnie nadeszły zaś rządy Hitlera, który dostrzegł w budowach autostrad świetny sposób na walkę z bezrobociem oraz na usprawnienie ruchu wojsk. Stąd też słynne żądania wobec Polski, z pomysłem utworzenia eksterytorialnej autostrady między Berlinem a Królewcem, czyli dzisiejszym Kaliningradem Zresztą fragmenty i tej drogi można zobaczyć do dzisiaj. Znajdują się one także w Polsce, na terenie województwa zachodniopomorskiego. Stanowią one między innymi fragmenty dróg wojewódzkich nr 141 i 142, a także autostrady A6.