Port w Calais tymczasowo otwarty – do północy będzie można przeprawić się promami firmy P&O

calais_slider

Wszystkie informacje dotyczące kryzysu w Calais na bieżąco publikuję TUTAJ.

Około godziny 19 otrzymałem telefon od zaprzyjaźnionej firmy transportowej, że korki na linii Wielka Brytania  – Francja nagle zaczęły się rozładowywać. Jak się teraz okazało, była to zasługa tych samych protestujących, którzy port w poniedziałek zablokowali. Pracownicy MyFerryLink zdecydowali się na złagodzenie swojego protestu, częściowo odblokowując port w Calais. Do francuskiego portu znowu mogą wjeżdżać ciężarówki, mając jednak możliwość korzystania wyłącznie z usług P&O, gdyż tylko na to strajkujący się zgodzili.

Skąd ta decyzja? Blokującymi port pracownikami zainteresowały się francuskie władze i już jutro odbędzie się ich spotkanie z ministerstwem odpowiedzialnym za transport. Aby więc nie zaostrzać sytuacji przed rozmowami, protestujący chwilowo ustąpili. Warto przy okazji zaznaczyć, że nadal z Calais nie wypłyniemy żadnym promem DFDS, gdyż to właśnie ta firma ma teraz przejąć promy od MyFerryLink i zwolnić około 300 osób.

Wracając jednak jeszcze do sytuacji na drogach – choć korki się rozładowują, cały czas nie brakuje utrudnień. Autostradowe przejście graniczne na E40 w Belgii pozostaje zamknięte, a na poboczach nadal stoją ciężarówki, których kierowcom pomocy udziela między innymi Czerwony Krzyż. Warto też zaznaczyć, że chętni na przeprawę przez Calais powinni się pospieszyć – terminal będzie otwarty prawdopodobnie tylko do północy, z wypłynięciami co dwie godziny, a jutro w południe protest przejdzie prawdopodobnie w kolejną fazę, w ramach której na 48 godzin zamknięty zostanie Eurotunnel.

A w tym czasie imigranci…