32-letni Zhen Yin, chiński dealer narkotyków, wykazał się ostatnio na autostradzie naprawdę ogromną głupotą. W czasie jazdy swoim Porsche postanowił on podobno zażyć kokainy, w wyniku czego po prostu zemdlał. Stało się to w wyjątkowo niefortunnym momencie, bo w czasie gdy kierowca pozostawał nieprzytomny, Porsche pędziło prosto w kierunku ciężarówki i wbiło się w jej naczepę.
Tymczasem chiński kierowca ciężarówki, 45-letni Jian Yeh, przymierzał się akurat do wyprzedzania wolno jadącego zestawu. Jego uwagę przykuło Porsche Cayenne, która najwyraźniej znajdowało się wyjątkowo blisko naczepy. Im pan Yeh był jednak bliżej ciężarówki, tym bardziej odnosił wrażenie, że Porsche po prostu wbiło się w pojazd, jest przez nieco ciągnięte, zaś kierowca dużego pojazdu nie ma o tym pojęcia.
Porsche było tak ciągnięte przez dobre kilka kilometrów, po czym w wyniku sygnałów dawanych przez inne pojazdy, ciężarówka w końcu się zatrzymała. Prowadzący ją Xiong Feng był oczywiście w ogromnym szoku. Co natomiast z głównym zainteresowanym, czyli prowadzącym Porsche? Ten o dziwo przeżył, choć niewiele mu z tego przyszło, gdyż za handel narkotykami skazano go właśnie na karę śmierci. Jak widać przeznaczenia nie oszukasz…