Czujecie zapach cebuli tak mocny, że aż łzawią Wam oczy? Nic dziwnego, gdyż w poniższym komunikacie Służby Celnej nawarstwienie „cebulactwa” jest naprawdę ogromne. No bo jak inaczej nazwać sytuację, w której osoba, którą stać na prawie nowe Porsche, stara się w kuriozalny sposób uniknąć płacenia podatku?
Ponad 50 tys. zł podatku akcyzowego za sprowadzony samochód zapłaci mieszkanka Olsztyna. Wcześniej jednak próbowała tego uniknąć.
Za samochód osobowy kupiony za granicą i przywieziony do Polski trzeba zapłacić akcyzę. Niektórzy próbują tego uniknąć rejestrując samochód jako ciężarowy. Tak było w tym przypadku. Kobieta kupiła Porsche Cayenne,. Zapłaciła za nie prawie 300 tys. złotych. By uniknąć podatku zrejestrowała je w Niemczech jako ciężarówkę. Silnik tego modelu ma pojemność 2967 cm, samochód jest wyposażony w skórzaną tapicerkę, instalacją multimedialną i w żaden sposób nie przypomina samochodu ciężarowego.
Na taką oczywistą próbę ominięcia prawa zareagowali celnicy. Wszczęto postępowanie i naliczono akcyzę w kwocie 50 324 zł. Postanowienie jest prawomocne i pieniądze w najbliższym czasie muszą trafić do budżetu państwa.
Oczywiście cały ten proceder nie jest niczym nowym, ale warto przypomnieć, że tego typu zdarzenia regularnie mają miejsca. Coś podobnego opisywałem też w artykule: Luksusowe samochody sprowadzane jako pomoc drogowa – sposób na Ferrari bez akcyzy.