Ponad 85 procent rynku zajęte przez Scanię i Volvo – norweskie ciekawostki 2024

Początek nowego roku zawsze przynosi statystyki z 12-miesięcznymi podsumowaniami. Na te przedstawiający polski rynek samochodów ciężarowych trzeba jeszcze poczekać, zapewne jakoś do przyszłego tygodnia, wszak nadal są one opracowywane. Za to znane są już statystyki z Norwegii, czyli jednego z najbardziej specyficznych rynków samochodów ciężarowych na świecie.

Norwegowie są narodem o całkowicie hermetycznym podejściu do ciężarówek. Niemal cały ciężki rynek jest u nich zdominowany przez tylko dwie marki, pochodzące oczywiście z sąsiedniej Szwecji. Sytuacja ta utrzymuje się już od dziesięcioleci i każdego roku pojawia się tylko jedne pytanie: kto będzie tym razem pierwszy, Scania czy może Volvo Trucks?

Najnowszą odpowiedzią na to pytanie okazuje się Scania, która wypracowała w 2024 roku wręcz wyjątkowo wysoki wynik. Jej udział w norweskim rynku pojazdów powyżej 16 ton sięgnął dokładnie 46,6 procenta, co nawet jak na tamtejsze realia można zaliczyć do kategorii rekordów. Ujmując to natomiast w innych słowach, na cały norweski ciężki rynek, liczący w 2024 roku niecałe 4,8 tys. egzemplarzy, Scania dostarczyła ponad 2,2 tys. nowych ciężarówek.

Volvo Trucks spadło na drugie miejsce, dostarczając niemal 350 mniej ciężkich pojazdów niż główny konkurent. Niemniej i to pozwoliło utrzymać wyjątkowo wysoki udział w rynku, wynoszący około 39 procent. Gdy natomiast dodamy do siebie oba wyniki, okazuje się, że ponad 85 procent norweskiego ciężkiego rynku ciężarówek opanowało w 2024 roku dwóch szwedzkich producentów. Za nimi, na trzecim miejscu, tradycyjnie znalazł się niemiecki Mercedes-Benz, z udziałem coraz bardziej zbliżającym się do 10 procent. Za udziały reszty marek był na po prostu śladowym poziomie.

Cała historia jest o tyle ciekawa, że w 2023 roku to Volvo Trucks było na pierwszym norweskim miejscu, dostarczając ponad 41 procent pojazdów o DMC powyżej 16 ton. Scania zajęła natomiast drugie miejsce, z wynikiem 38,5 procenta. To przypomina, że dwóch szwedzkich konkurentów regularnie wymienia się miejscami, w zależności od chwilowej sytuacji na rynku oraz w produkcji. Można też sobie tutaj uświadomić, że udziały szwedzkich monopolistów cały czas potrafią się w Norwegii zwiększać. W końcu ich łączny wynik z 2023 roku był wyraźnie niższy niż w roku 2024, wynosząc dokładnie 79,7 procenta.

Jest też w norweskich statystykach dodatkowa ciekawostka. Otóż po raz pierwszy w historii tamtejszego rynku, samochód ciężarowy o napędzie całkowicie elektrycznym znalazł się w czołówce najczęściej rejestrowanych modeli. Mowa tutaj o Volvo FM Electric, które w całym 2024 roku wyjechało do norweskich odbiorców już w 92 egzemplarzach. Tym samym pojazd ten stał się dziewiątym najpopularniejszym modelem na ciężkim rynku (po serii R, FH, FM, serii P, serii S, Actrosie, Arocsie oraz serii G), coraz bardziej zbliżył się na przykład do spalinowego Mercedesa Actrosa (151 sztuk), a jednocześnie wyprzedził na przykład MAN-a TGX (63 sztuki). Trudno się temu jednak dziwić, skoro elektryk powoli staje się w Norwegii synonimem nowego samochodu. Sam za siebie mówi fakt, że na rynku samochodów osobowych auta zasilane prądem odpowiadały w 2024 roku za 88,9 procent sprzedaży!